fot. Intermarché-Circus-Wanty

Debiut w World Tourze w 2021, tytuł objawienia roku 2022 i niemały zawód w minionym sezonie – tak w skrócie można by opisać 3 lata Intermarché – Circus – Wanty na najwyższym poziomie kolarstwa. Belgijska ekipa wciąż szuka swojej tożsamości i stabilizacji, ale czy sezon 2024 takowe przyniesie? Nad tym się zastanowimy w tym tekście.

W 2022 roku Intermarché – Circus – Wanty otrzymało od nas zawrotną notę 7.5/10 – nie była to jednak żadna ocena na wyrost, a coś odzwierciedlającego 5. miejsce w rankingu UCI. Mocno się wtedy zastanawialiśmy co przyniesie nowy rok, a odpowiedź nie była już tak optymistyczna – sezon 2023 to nota 4/10, a po tym przyszłość belgijskiej ekipy wcale nie wygląda jakoś bardziej kolorowo. Transfery nie zwalają z nóg, wśród kolarzy nie widać wyrazistego lidera czy gwiazdy, a przez to przed drużyną Jean-Françoisa Bourlarta raczej walka o utrzymanie w World Tourze aniżeli pokazywanie się w jego czołówce.

Belgijski zespół po sezonie opuszcza mocno odbudowany Rui Costa, a także wybierający inne World Teamy Sven Erik Bystrøm, Aimé De Gendt i Laurens Huys, ruszający do drugiej dywizji Niccolò Bonifazio i Loïc Vliegen oraz nie zakontraktowany póki co nigdzie na nowy rok Julius Johansen. W ich miejsce przychodzą z kolei utalentowany Kevin Colleoni, młody Vito Braet oraz trzej kolarze z develomplentu tej ekipy – Alexy Faure Prost, Francesco Busatto oraz Roel van Sintmaartensdijk. Widać zatem, że przed tą grupą misja szkolenia nowych liderów aniżeli ich ściągania. Jak to wyjdzie? Zobaczymy.

Główne gwiazdy Intermarché – Circus – Wanty na sezon 2024:

a) na klasyfikacje generalne wyścigów wieloetapowych:
Takim numerem 1 na worldtourowe imprezy zdaje się być Louis Meintjes. W 2022 roku ten był 7. w Tour de France, w tym sezonie zajął taką samą pozycję w Critérium du Dauphiné, ale Wielkiej Pętli nie ukończył. 31-letniego górala z pewnością stać na spokojną jazdę w cieniu i zajmowanie wysokich lokat, acz nie jest to przebojowy zawodnik sięgający regularnie po wygrane – tych ma w dorobku ledwie 6.

W mniejszych, opierających się na krótszych podjazdach etapówkach z dobrej strony pokazać może się doświadczony Rein Taaramäe, nieźli Georg Zimmermann i Kobe Goossens, a także zasilający ekipę Kevin Colleoni. Małą niewiadomą jest Alexy Faure Prost – 19-latek był w tym roku genialny w imprezach młodzieżowych, ale jak wiadomo to nie zawsze znajduje automatyczne odzwierciedlenie w World Tourze.

Na słowo wyróżnienia zasługuje także Mike Teunissen – 5. kolarz tegorocznego Renewi Tour z pewnością może być bardzo dobry w etapówkach rozgrywanych w szeroko pojętym Beneluksie.

b) na sprinty:
Naprawdę podoba mi się potencjał szybkiej frakcji w Intermarché – Circus – Wanty. Okej, to nie są wielkie gwiazdy, acz Gerben Thijssen ma już swoją wygraną na poziomie World Tour. Oprócz 25-latka w ekipie są jednak liczni, młodzi zawodnicy, po których w każdej chwili można się spodziewać kroku w stronę dużej kariery.

20-letni Madis Mihkels w pięknym stylu wygrał w tym roku etap Deutschland Tour, 24-letni Arne Marit stał się ostatnio bardzo regularny, 22-letni Hugo Page potrafił stawać na podium worldtourowych wyścigów i etapów tychże, do tego dochodzą jeszcze zdradzający potencjał 23-letni Vito Braet i 22-letni Roel van Sintmaartensdijk. Krótko mówiąc jest w kim wybierać!

Do tego dochodzi jeszcze Biniam Girmay – ten jednak w sezonie 2023 stracił miano wielkiego objawienia, a jego notowania mocno spadły. To wciąż bardzo ciekawy i dynamiczny kolarz, którego stać na sporo zwycięstw, acz w tym roku były to takowe „tylko” 2 – etapy Toru de Suisse i Volta a la Comunitat Valenciana.

c) na klasyki:
Mógłbym tu zacząć od 23-letniego Erytrejczyka, ale ten i w temacie jednodniówek nieco spuścił z tonu i nie zdołał już nawiązać do swojej wygranej w Gandawa-Wevelgem z 2022 roku. Skupmy się zatem na innych kolarzach, albowiem potencjał tego zespołu jest naprawdę ciekawy.

Mike Teunissen miał się odbudować w belgijskim zespole… i poniekąd to zrobił. Być może 17. miejsce w Paryż-Roubaix czy 5. lokata w Mistrzostwach Europy z metą na Górze VAM to nieco za mało, ale widać krok w dobrą stronę u 31-letniego Holendra. Pisząc o Piekle Północy od razu nasuwa się Laurenz Rex – 9. zawodnik tegorocznej edycji. Smak czołowej „10” tego klasyku w ostatnich latach poznali także Adrien Petit (6. w 2022 roku) czy poniekąd Rune Herregodts – zwycięzca edycji dla orlików sprzed 3 lat.

W Ardenach dużą nadzieją tej ekipy może być Francesco Busatto – 21-letni Włoch przychodzi do „dorosłej” formacji po wygranej w Liège – Bastogne – Liège U23. Dynamicznego młodziana stać na wiele, acz oczywiście przeskok między orlikiem a elitą nie musi być natychmiastowy.

W jednodniówkach dla dynamicznych kolarzy wysoko kończyć mogą Arne Marit, Hugo Page czy Dries De Pooter, z kolei bardziej trudne, pełne pagórków czy wręcz podjazdów klasyki to domena takich zawodników jak Lorenzo Rota, Dion Smith, Georg Zimmermann czy Kobe Goossens.

d) na „czasówki”:
Niegdyś na dobrego specjalistę od samotnej walki z czasem wyrastał Rune Herregodts, ale Belg nieco przystopował. Na podobne słowa zasłużył także Hugo Page, obawiam się, że w ich ślady pójdzie również Roel van Sintmaartensdijk. Do tego nieźle powalczyć na rowerze czasowym potrafi Rein Taaramäe i to w sumie tyle – zdecydowanie nie jest to mocna strona tej ekipy.

e) na górskie etapy:
Ucieczki, w tym te w najtrudniejszym terenie, to jest właśnie to, do czego przyzwyczaili nas kolarze Intermarché – Circus – Wanty. To właśnie tym sposobem odnoszą oni niemałą część swoich zwycięstw, a w górach zapewne swoich sił będą próbować wymienieni już wśród liderów na generalki Louis Meintjes, Rein Taaramäe, Kevin Colleoni, Alexy Faure Prost czy Georg Zimmermann, a także lubiący aktywną jazdę Lilian Calmejane, Simone Petilli czy Lorenzo Rota.

f) kolarze, na których warto zwrócić uwagę:
Mocno już chwaliłem młode pokolenie, więc zrobię to ostatni raz już naprawdę krótko – Alexy Faure Prost, Francesco Busatto Hugo Page, Madis Mihkels – ktoś z nich mocno odpali w sezonie 2024.

Nieco więcej miejsca chciałby za to poświęcić takiemu kolarzowi jak Rune Herregodts. 25-letni Belg kocha aktywną, agresywną jazdę i potrafi oszukać peleton. Czynił to w swojej karierze m.in. podczas wygranego na solo Ronde van Drenthe czy na etapie Vuelta a Andalucia. W tym roku dosłownie kilka metrów przed metą złapano go podczas Critérium du Dauphiné, gdzie było blisko by ten został liderem klasyfikacji generalnej. Taka jazda może mieć swoich fanów, a ja jestem jednym z nich.

Jeśli mowa o odjazdach to warto pamiętać także o takim kolarzu jak Taco van der Hoorn. 30-letni Holender nadal nie wrócił do siebie po wypadku z Ronde van Vlaanderen – wstrząśnienie mózgu zostawiło gigantyczne ślady w organizmie tego zawodnika. Miesiąc temu tłumaczyłem rozmowę z nim samym, w której rozmawiano m.in. o rokowaniach. Te są mieszane – niby może wszystko się udać, ale wciąż nie ma 100-procentowej pewności. Cóż, peletonowi nieco brakuje takiego barwnego uciekiniera i oby ten szybko pokonał swoje problemy.

Skład drużyny Intermarché – Circus – Wanty na sezon 2024:
🇧🇪 – Gerben Thijssen, Kobe Goossens, Rune Herregodts, Arne Marit, Vito Braet, Laurenz Rex, Dries De Pooter, Tom Paquot, Baptiste Planckaert
🇳🇱 – Mike Teunissen, Taco van der Hoorn, Boy van Poppel, Boy van Poppel
🇮🇹 – Lorenzo Rota, Francesco Busatto, Kevin Colleoni, Simone Petilli
🇫🇷 – Hugo Page, Lilian Calmejane, Alexy Faure Prost, Adrien Petit
🇪🇪 – Madis Mihkels, Rein Taaramäe
🇪🇷 – Biniam Girmay
🇿🇦 – Louis Meintjes
🇩🇪 – Georg Zimmermann
🇳🇿 – Dion Smith

Podsumowanie
Wiem, że nie był to neutralny emocjonalnie tekst – jako autor nie zamierzam kryć, że gdzieś po cichu kibicuje Intermarché – Circus – Wanty. Nie zmienia to jednak faktu, że do debaty o końcowej ocenie zaprosiłem jak zawsze także moich redakcyjnych kolegów, którzy wyraźnie zgasili mój zapał – finalna nota to ledwie 3.5/10, a ta idealnie oddaje obecną sytuację belgijskiego zespołu. Ten bowiem, choć w wielu aspektach naprawdę ciekawy, ponownie jest zbieraniną kolarzy odrzuconych z innych drużyn, szukających gdzieś dawnego siebie, a także młodych talentów, które jeszcze nie zostały podkupione przez bogatszą konkurencję.

Zespół ten jest wprost idealną trampoliną do dużej kariery – można się tu odbudować bądź zyskać duże nazwisko, ale jednocześnie ciężko wierzyć by długofalowo Intermarché – Circus – Wanty mogło na stałe zagościć w czołówce World Touru. 5. pozycja w rankingu z sezonu 2022 była niestety jedynie pozytywną anomalią, a nie zwiastunem czegoś wyjątkowego. Zawsze jednak będę dobrze życzył tej formacji, bowiem ta w stosunku do innych walczących o utrzymanie w najwyższej dywizji faktycznie coś do niej wnosi, czego nie można napisać o części jej konkurencji.

Nasza ocena potencjału ekipy Intermarché – Circus – Wanty na sezon 2024: 3.5/10
Poprzedni artykułKornelia Mikołajewska będzie ścigała się… u Sagana
Następny artykułMatej Mohorič wybierze się do USA na gravel w środku sezonu 2024
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Paf
Paf

Nota jest sceptyczna.. a ja będę jeszcze bardziej sceptyczny! Ocena „3”.

Prawdę powiedziawszy to gdyby wyjąć fenomenalny start sezonu/sezon Rui Costy (i dosyć nieoczekiwanie dobry start K.Goosensa) to mielibyśmy ekipę, która borykałaby się na miejscach 18-20 w sezonie 2023! Czym dłużej trwał sezon tym ekipa coraz niżej osuwała się w rankingu i notowała coraz słabsze wyniki..

Okienko transferowe póki co wyszło słabo, nawet bardzo słabo (szczególnie biorąc pod uwagę inne ekipy walczące o utrzymanie AG2R/Arkea/Jayco itd.)

Tak jak redaktor wspomniał w artykule: Intermarche to zbieranina zawodników ze średnim potencjałem, którzy nie dali rady w innych ekipach i są tutaj by się odbudować, lub talentów z drugiej ręki z nadzieją, że któraś z nich rozbłyśnie (i była przegapiona przez bogatszych). Takie było też okienko transferowe w którym do ekipy na dzień dzisiejszy dołączyło tylko 5 młodych zawodników z których wszyscy czekają na swoje pierwsze zawodowe zwycięstwa.

Żeby ten sezon nie okazał się jeszcze gorszy od poprzedniego na swój poziom z sezonu 2022 wrócić musi przede wszystkim Biniam Girmay (a może i zrobić kolejny krok do przodu. To największa nadzieja tej ekipy zdecydowanie). W teorii lider druzyny.

Jeżeli tak by się nie stało to punktowanie będzie głównie oparte o Gerbena Thijssena (który dobrze się rozwija, ale to dalej potencjał na 4-5 zwyciestw w sezonie i to niekoniecznie najwyższej rangi) – trochę słabo i mało jak na potencjalnego sprinterskiego lidera/co-lidera.

Szczególnie, że nie widać na kim by można było oprzeć wyścigi i generalki (Meintjes? Szczerze zaczynam coraz bardziej wątpić). Rota/Zimmerman to puncherzy, solidni, ale sufitu już przebić nie zdołają.

Sezon 2022 był anomalią.
Poprzedni sezon był powrotem do tego gdzie znajduje się ekipa, a biorąc pod uwagę, że drużyna bardziej się osłabiła niż wzmocniła w zimę to ja wyrokuje trudny sezon.

Potencjał drużyny jako całokształt oceniam na „3”.
Kibicuje jednak mocno by pojawiało się więcej anomalii na miarę tego z 2022 roku bo to zawsze ogromna frajda, gdy wygrywa ktoś nieoczywisty i drużyny tego pokroju wywracają hierarchię 😉