We wtorek Wout van Aert ogłosił wyjątkowo krótki program startów przełajowych na nadchodzącą zimę. Powiedział, że chce się w pełni skupić na treningu pod kątem szosy i nie pozostawiać niczego przypadkowi, wybierając się na wiosenne klasyki w dobrej formie, acz to nie one będą jego głównym celem na rok 2024.
W rozmowie z Mundo Ciclístico, odbywającej się przy okazji wizyty Wouta van Aerta w Kolumbii, mogliśmy usłyszeć potwierdzenie tego, o czym mówiło się w mediach od dłuższego czasu – Belg planuje pojechać Giro d’Italia na klasyfikację generalną. Co ciekawe jednak to fakt, że 29-latek z Jumbo-Visma wypowiedział się w taki sposób jakby to właśnie włoski Wielki Tour był ważniejszym celem niż wiosenne klasyki – te mają być przejechane bardzo dobrze, ale bez nadmiernej eksploatacji organizmu.
Uwielbiam atmosferę, jedzenie, ciepło i ekspresję Włochów. Jaki jest mój główny cel na rok 2024? Głównie Giro d’Italia
— powiedział Wout van Aert.
Przytaczam wyjątkowo krótki fragment, ponieważ ogólnie wywiad był pełen pochwał dla Kolumbii, w której przebywał Belg, pozdrawiania lokalnych kibiców i Giro del Rigo, czyli imprezy, w której wziął udział 29-latek. Warto jednocześnie pamiętać, że rozmowa ta miała miejsce właśnie w kolumbijskich mediach, które znane są z publikacji niekoniecznie sprawdzających się informacji – niedawno ogłoszono tam zdementowany już transfer Miguela Ángela Lópeza do Polti-Kometa, wcześniej śledziliśmy m.in. sagę wokół Nairo Quintany. Być może zatem i wypowiedź Wouta van Aerta jest tylko czymś nośnym w nagłówkach, a w rzeczywistości ten nadal skupi się przede wszystkim na klasykach.
