Fot. Marek Bala / naszosie.pl

Bardzo mocne słowa w ten weekend wypowiedział David Lappartient, prezydent Międzynarodowej Unii Kolarskiej. Francuz zagroził, że UCI pracuje nad wykluczeniem zawodników z udziału w przełajowych Mistrzostwach Świata jeśli ci będą opuszczać zawody Pucharu Świata.

Kilka dni temu Peter Van den Abeele, czyli dyrektor generalny Międzynarodowej Unii Kolarskiej do spraw m.in kolarstwa przełajowego w mocny sposób wypowiedział się o przyszłości Pucharu Świata. Jego zdaniem to niedopuszczalne, że najlepsi zawodnicy omijają te zawody jednocześnie startując w innych, komercyjnych wyścigach w ten sam weekend.

Swojemu podwładnemu wtóruje, a właściwie jeszcze dodaje do jego wypowiedzi swoje 3 grosze prezydent Międzynarodowej Unii Kolarskiej, który wprost grozi zawodnikom potencjalnym wykluczeniem z możliwości walki o tytuł mistrza świata. Najmocniej oberwało się Thibau Nysowi, który wziął ostatnio udział w zawodach równoległych do Pucharu Świata, acz, mówiąc wprost, atak ten dotyka także innych specjalistów od kolarstwa przełajowego.

Nys miał zły wynik w Mistrzostwach Europy w przełajach i twierdził, że jest zmęczony, ale jednocześnie pojechał Niel w sobotę. Jeśli jesteś zmęczony, nie ścigasz się. Dlaczego zatem pod pozorem zmęczenia Belg ignoruje niedzielny Puchar Świata? Jeśli chodzi o Stany Zjednoczone, mogę to zrozumieć. Wyjazd na pojedyncze zawody za ocean jest trudny. Musimy zatem stworzyć połączenie także z Kanadą. W przypadku Val di Sole musimy także zadbać o to, aby w pobliżu znajdował się kolejny przełaj

— mówił David Lappartient w rozmowie dla DirectVélo.

Francuz ma bardzo mocne zapędy i wprost mówi, że jego zdaniem najlepszym rozwiązaniem będzie utrudnianie wybierającym inne cykle udziału w kolejnych Pucharach Świata, a w następstwie tego także w Mistrzostwach Świata. Prezydent UCI postrzega swój sztandarowy przełajowy cykl jako swoisty obowiązek, nie zaś jedną z możliwości dla zawodników.

Jeśli zawodnik przełajowy woli zawody krajowe w czasie trwania Pucharu Świata, nie weźmie udziału w następnym Pucharze Świata, a później w Mistrzostwach Świata w przełajach. Puchar Świata to nie zawody, w których możesz wybrać, kiedy chcesz w nich startować. Każdy po prostu musi w nich uczestniczyć

— odgraża się David Lappartient.

Póki co organizatorzy największych komercyjnych cyklów wyścigów przełajowych nie odnieśli się do słów szefa Międzynarodowej Unii Kolarskiej. Można się jednak spodziewać niemałego oporu z ich strony, jest to bowiem mocny atak na to, że ci regularnie zapraszają największe gwiazdy na swoje imprezy i dzięki temu mogą cieszyć się tłumami przy trasie, a także zainteresowaniem mediów czy sponsorów.

Poprzedni artykułDania chce sprowadzić do siebie 3 wielkie wyścigi
Następny artykułZawsze do mety – kolarze bez DNF w sezonie 2023
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Jacek
Jacek

Pan Lappartient znowu daje popis nieudolności i głupoty. To w gestii zawodników leży wybór zawodów do których przystępują. Porównując do szosy to tak jakby wykluczyć kolarza z ronde bo pojechał w kuurne Bruksela kuurne, a w omloop już nie. Już pomijam powody takich decyzji czyli np. kontuzje odniesioną w sobotę i przez to nie przystąpienie do niedzielnego wyścigu.

Lance
Lance

Ten małomiasteczkowy francuski mer nie powinien być szefem UCI – on nie rozumie kolarstwa.
Może znowu przed sezonem zajmie się podwyższeniem kar za wyrzucanie papierków po batonikach