Rozpoczęcie La Vuelta a España, Mistrzostwa Świata i start Tour de France – oto plany na najbliższą dekadę, jaką snują Duńczycy w kontekście imprez, które miałyby odwiedzić ich państwo. Na każdy z tych tematów prowadzone są już całkiem zaawansowane rozmowy.
Duńskie Grand Depart w 2022 roku okazało się być strzałem w dziesiątkę w tym jakże kolarskim kraju. Dodatkowo całe Tour de France wygrał wówczas Jonas Vingegaard co jeszcze bardziej rozpaliło apetyty kibiców z tego stosunkowo niewielkiego, bo liczącego niespełna 6 milionów mieszkańców państwa. To sprawia, że w najbliższych latach w Danii pojawić mogą się kolejne duże wyścigi.
Joachim Andersen, czyli człowiek odpowiedzialny za zeszłoroczny Grand Départ w Kopenhadze, opowiedział że obecnie jest zajęty organizacją startu La Vuelta a España. Wiadomo także, że trwają intensywne prace nad Mistrzostwami Świata w 2029 roku, a potem także o powrocie Tour de France do Danii.
Start La Vuelty został już omówiony, zostaje kwestia w którym roku będzie to miało miejsce. Mógłby to być rok 2026, ale na naszym ostatnim spotkaniu powiedziano mi, że Gran Salida została już przydzielona do innego miasta. Zanosi się zatem, że aplikujemy na 2027 lub 2028 rok. Osobiście wolałbym ten pierwszy, bo chce, aby w 2029 roku ponownie sprowadzić do Skandynawii Mistrzostwa Świata w kolarstwie. Mamy też nadzieję, że dzięki sukcesowi Grand Départ uda się to powtórzyć gdzieś w latach 2032–2034. W zeszłym roku obiecałem całej duńskiej publiczności na Polach Elizejskich, po zwycięstwie Jonasa Vingegaarda, że Tour de France powróci do Danii. Szansa, że tak się stanie, wynosi ponad 50%
— obszernie opowiadał Joachim Andersen.
Zanosi się zatem, że państwo to będzie małą stolicą światowego kolarstwa – choć teoretycznie pozbawioną własnych imprez, to w praktyce bardzo regularnie goszczącą największe marki w tym sporcie na swoim terytorium.
