4,5 miesiąca trwał rozbrat z rowerem Tao Geoghegan Harta. Brytyjczyk po upadku, który miał podczas Giro d’Italia długo nie mógł trenować, ale na szczęście odchodzącemu z INEOS Grenadiers zawodnikowi udało się już wykonać pierwszy dłuższy rozruch.
Paskudna kraksa na trasie 11. etapu Giro d’Italia brutalnie przerwała, a jak się z czasem okazało zakończyła sezon dla Tao Geoghegan Harta. 28-letni Brytyjczyk, który dobrze wszedł w ten rok będąc kolejno 3. w Volta a la Comunitat Valenciana, 6. w Vuelta a Andalucia Ruta Ciclista Del Sol, 3. w Tirreno-Adriatico i zwycięski w Tour of the Alps. We włoskiej trzytygodniówce na półmetku Tao był trzeci, ale jego strata do lidera była naprawdę minimalna. Niestety nigdy nie dowiemy się czy Brytyjczyk był w formie by powtórzyć triumf z 2020 roku. Zamiast tego musieliśmy miesiącami czekać by ten wrócił do treningów.
To było kilka pracowitych miesięcy. Prawie codziennie chodziłem na siłownię i kładłem się na stole do fizjoterapii. Po całej tej pracy cieszę się, że wróciłem na rower i (nieco zaskakująco) znów czuję się naprawdę dobrze. Jestem wdzięczny, że mogłem w ostatnich miesiącach spędzić czas z wyjątkowymi ludźmi, aby jakoś przetrwać rutynę codziennej rehabilitacji. Dziękuję wszystkim wokół mnie za wsparcie
— napisał Tao Geoghegan Hart w mediach społecznościowych.
Brytyjczyk spędził dużo czasu w Holandii podczas procesu powrotu do zdrowia. Procesem rehabilitacji zajmował się lekarz z Amsterdamu, który w swojej klinice leczy także piłkarzy Ajaksu. To właśnie w tym kraju miejsce miała także jedna z pierwszych przejażdżek 28-latka, który od przyszłego sezonu będzie reprezentował barwy Lidl-Trek.