fot. Gran Piemonte

Groupama-FDJ poinformowała o podpisaniu kontraktów z dwoma nowymi zawodnikami. Barwy francuskiego zespołu już wkrótce będą reprezentować Cyril Barthe i Matthew Walls.

Bardziej rozpoznawalnym z tej dwójki jest Brytyjczyk. Walls jest bowiem multimedalistą imprez mistrzowskich i mistrzem olimpijskim z Tokio. Wszystkie większe sukcesy osiągał jednak na torze, a na szosie jego najcenniejszym skalpem jest do tej pory… zwycięstwo w Gran Piemonte 2021. Poza tym sukcesem odniósł tylko jedno zwycięstwo – w tym samym roku wygrywał etap Tour of Norway, ale na jego usprawiedliwienie można dodać, że nierzadko pomagał innym szybkim zawodnikom – przede wszystkim Samowi Bennettowi.

Przyznaję, że dwa ostatnie lata nie były najlepsze. Częste upadki trochę zatrzymały mój rozwój. W maju złamałem biodro, po czym wróciłem do ścigania dopiero na Wyścig Dookoła Wielkiej Brytanii. Mam nadzieję, że w nowym zespole uda mi się w końcu zobaczyć, jaki poziom tak naprawdę prezentuję

– mówił, cytowany przez biuro prasowe Groupama-FDJ.

Pomimo trudnego okresu, który jest za nim, Walls nie przychodzi do francuskiego zespołu jako pomocnik. Zapewnia, że liczy na kolejne zwycięstwa. Czy mu się uda? Z pewnością dostanie więcej szans niż w BORA-hansgrohe, ponieważ w szeregach francuskiego zespołu brakuje sprinterów o klasie Danny’ego Van Poppela i Sama Bennetta. Pomóc może też fakt, że jak deklaruje, w tym sezonie jego priorytetem będą wyścigi szosowe. Wyścigi na torze ma traktować jako pomoc w sięganiu po sukcesy na szosie.

Drugi z nowopozyskanych kolarzy – Barthe, również jest szybki i zanotował w tym roku kilka niezłych występów, m.in. jedno zwycięstwo – na etapie Volta ao Alentejo. Teraz jednak, gdy w końcu, po sześciu latach w drugiej dywizji przeszedł do World Touru szans na triumfy będzie miał zdecydowanie mniej – Dobrze czuję się w grze o jak najlepszą pozycję w końcówce. Chcę to wykorzystać pracując dla takich sprinterów jak Paul Penhoet – mówi, a więc być może z jego pomocy skorzysta również Wallls.

 

 

Poprzedni artykułCRO Race 2023: Elia Viviani pierwszym liderem
Następny artykułTour de Langkawi 2023: Simon Carr wygrywa królewski etap
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments