fot. Alpecin-Deceuninck

W sprinterskiej potyczce na finiszu francuskiego klasyka Paris-Chauny najlepszy okazał się Jasper Philipsen. Belg z Alpecin-Deceuninck w końcówce był szybszy od Jasona Tessona (TotalEnergies) i Paula Penhoëta (Groupama-FDJ).

W cieniu rozgrywanych w Holandii mistrzostw Europy, odbył się francuski klasyk Paris-Chauny (1.1). Trasa zmagań mierzyła 201 kilometrów i prowadziła z Margny-lès-Compiègne do miejscowości Chauny. Kolarze dotarli na metę już po 130 kilometrach, jednak zanim poznaliśmy zwycięzcę, musieli pokonać jeszcze dwie pagórkowate rundy, z podjazdami pod Côte de Beaugies-sous-Boi i Côte de Guivry.

Największymi gwiazdami na starcie byli: Jasper Philipsen (Alpecin-Deceuninck), Dylan Groenewegen (Team Jayco AlUla), Bryan Coquard (Cofidis) i Biniam Girmay (Intermarche-Circus-Wanty).

fot. procyclingstats.com

Ucieczkę dnia uformowało pięciu zawodników: Lucas Beneteau (St Michel-Mavic-Auber93), Lindsay De Vylder (Team Flanders-Baloise), Mads Østergard Kristensen (Leopard TOGT Pro Cycling), Kenny Molly (Van Rysel Roubaix Lille Metropole) i Paul Wright (Bolton Equities Black Spoke). Kolarze nie zdołali wypracować sobie dużej przewagi nad czujnym peletonem, na czele którego pracowali kolarze ekip sprinterskich, jak: Intermarche-Circus-Wanty, Team Jayco AlUla czy Alpecin-Deceuninck, mający w swoich szeregach odpowiednio Biniama Girmaya, Dylana Groenewegena oraz Jaspera Philipsena.

Niespełna 100 kilometrów przed metą czołówka miała 1,5 minuty przewagi, która stale malała. Niedługo później ucieczka była już w zasięgu wzroku goniącego peletonu, jednak w interesie grupy było utrzymanie bieżącej sytuacji, przez co pięcioosobowa czołówka otrzymała niewielki handicap. W pewnym momencie na atak z czołówki, w stylu Rory’ego Townsenda z mistrzostw Europy, zdecydował się Paul Wright, jednak – podobnie jak Irlandczyk – szybko zreflektował się i poczekał na pozostałych uciekinierów.

Około 60 kilometrów przed kreską, w peletonie rozpoczęły się ataki, jednak żadna z prób nie zakończyła się powodzeniem. Gdy pod koniec pierwszej lokalnej rundy ucieczka została doścignięta, zawodnicy ponownie próbowali swoich szans w samotnych lub kilkuosobowych odjazdach, jednak ekipy sprinterskie stale utrzymywały główną grupę w ryzach.

Na ostatniej ściance Côte de Beaugies-sous-Boi na odważny atak zdecydował się jeden z kolarzy Nice Metropole Côte d’Azur, wraz z którym od peletonu odjechał Quentin Pacher z Groupama-FDJ. Doświadczony Francuz po chwili zerwał z koła swojego rodaka, samotnie obejmując prowadzenie. Akcja Pachera trwała kilkanaście kilometrów i zakończyła się przy wjeździe do Chauny.

Tam szczęścia spróbował zawodnik St Michel-Mavic-Auber93, lecz szybko został złapany. O zwycięstwie zadecydował finisz z peletonu, w którym znakomicie poradzili sobie kolarze Alpecin-Deceuninck. Ich pociąg pojawił się na czele grupy równo kilometr przed metą, a na jego końcu jechał Jasper Philipsen.

Belga długim finiszem starał się zaskoczyć Jason Tesson (TotalEnergies), jednak ostatecznie to Philipsen triumfował w tegorocznej edycji Paris-Chauny. Podium uzupełnił Paul Penhoët z Groupama-FDJ.

Wyniki Paris-Chauny 2023:

Results powered by FirstCycling.com

 

Poprzedni artykułDrenthe 2023: Christophe Laporte rzutem na taśmę zdobywa tytuł mistrza Europy! Wout van Aert znów drugi
Następny artykułDrenthe 2023: Pokaz mocy Jumbo-Visma i Christophe’a Laporte’a [wypowiedzi]
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments