fot. Milano-Sanremo

Cały czas toczą się negocjacje pomiędzy Jasperem Philipsenem a ekipą Alpecin-Deceuninck w sprawie nowego kontraktu. Obecna umowa z belgijskim zawodnikiem wygasa pod koniec tego sezonu.

Usługi najlepszego sprintera świata – Jaspera Philipsena – spotkały się z zainteresowaniem ze strony wielu czołowych ekip. Nic dziwnego – Belg jest gwarantem zwycięstw, a znakomicie radzi sobie nie tylko w płaskich potyczkach na dużej prędkości, ale także w wyścigach jednodniowych. Jeszcze 2 tygodnie temu sprinter mówił, że podpisując nowy kontrakt będzie myślał o swoich marzeniach i chce dołączyć do zespołu, w którym najlepiej zostanie wykorzystany jego potencjał.

Od tamtej wypowiedzi trochę się zmieniło – rzecz jasna na korzyść zawodnika. Najpierw sięgnął po zwycięstwo w w pierwszym monumencie w karierze, Mediolan-San Remo, a następnie triumfował w Classic Brugge-De Panne i zajął czwarte miejsce w Gandawa-Wevelgem, gdzie przed nim finiszował Mathieu van der Poel. Mimo że w barwach Alpecin-Deceuninck znacznie poszerzył swoje palmares, Jasper Philipsen wciąż nie wie, gdzie spędzi najbliższe lata.

W rozmowie z Het Nieuwsblad, Philip Roodhooft – jeden z braci zarządzających ekipą Alpecin-Deceuninck – przyznał, że rozmowy cały czas się toczą. Niedawno dopiął on inne negocjacje, podpisując kontakt z Mathieu van der Poelem na najbliższe 4 sezony.

– Dla mnie było to większe od zwycięstwa w monumencie. To symboliczne, zaczynaliśmy naszą przygodę razem i wszystko wskazuje na to, że razem ją skończymy. Jest to też dobre dla kolarstwa, bo najlepsi zawodnicy wciąż pozostają rozproszeni po różnych ekipach

– komentował Philip Roodhooft dla Het Nieuwsblad.

Kością niezgody pomiędzy Jasperem Philipsenem a ekipą Alpecin-Deceuninck może być właśnie Mathieu van der Poel, hamujący klasyczne ambicje Belga. Do tej pory duet radził sobie świetnie, wygrywając razem dwa monumenty. W ubiegłym roku kolarze zanotowali dublet w Paryż-Roubaix, a niedawno – po pracy Holendra – Jasper Philipsen zwyciężył w Mediolan-San Remo.

Na ten moment nie wiadomo, jak zakończą się negocjacje, choć Philip Roodhooft przyznaje, że ma co do nich dobre przeczucie.

Jutro Jasper Philipsen stanie na starcie Dwars door Vlaanderen, gdzie będzie miał kolejną okazję do sięgnięcia po prestiżowe zwycięstwo w belgijskim klasyku. Pod nieobecność Mathieu van der Poela, to właśnie on będzie liderem Alpecin-Deceuninck. Następnie Belg weźmie udział w Ronde van Vlaanderen i Paryż-Roubaix, gdzie w ubiegłym roku zajął drugą pozycję.

Poprzedni artykułMikel Landa: „Walczyliśmy o zwycięstwo w generalce i na etapie, ale było to trudne”
Następny artykułZnamy miasta etapowe Tour de Pologne Women 2024
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments