fot. Real Federación Española de Ciclismo

Za nami wyścig ze startu wspólnego orlików o tytuł mistrza Europy 2023. O złoto powalczyli w nim uciekinierzy, spośród których lepszym był Henrik Pedersen, a srebro zdobył Iván Romeo. Niestety w odjeździe nie utrzymał się Mateusz Gajdulewicz, w obliczu czego za plecami harcowników podium na szczycie słynnego Col du VAM uzupełnił Paul Magnier (Francja). Najlepszym z Polaków okazał się być Radosław Frątczak, który zajął 25. miejsce.

Po czasówkach, które odbyły się w okolicach Emmen, teraz Mistrzostwa Europy przeniosły się nieco na zachód Holandii. Na panów do lat 23 czekało dziś niespełna 135 kilometrów, na które składał się nieco ponad 64-kilometrowy, zupełnie płaski dojazd z Hoogeveen oraz pięć prawie 14-kilometrowych rund z zakończeniem pod Col du VAM – około 400-metrową ściankę, co do której nachylenia można znaleźć masę rozbieżnych informacji. Brukowany finisz maksymalnie ma jednak nawet do 15%, co robi wrażenie.

Ataki rozpoczęły się praktycznie od kilometra 0, a bardzo aktywnie jechali reprezentanci Polski. Z nielicznych informacji z trasy można było się dowiedzieć, że po 10 kilometrach przed peletonem kręcili Henrik Pedersen (Dania) oraz Mateusz Gajdulewicz, a gonić próbował ich Iván Romeo (Hiszpania). Kontrolę nad wyścigiem szybko objąć spróbowali Holendrzy, Włosi i Belgowie.

Trójka niedługo później połączyła się i zaczęła powiększać swoją przewagę. Jeszcze na dojeździe do rundy ta przekroczyła 4 minuty co wyglądało całkiem obiecująco. Runda z widocznym poniżej Col du VAM nie należała bowiem do najłatwiejszych do kontrolowania.

Profil wysokościowy Col du VAM / VAM-berg przez Ronde van Drenthepad

Pierwszy pomiar czasu został ulokowany po 66,4km. Jeśli to się zgadzało z rzeczywistością to odjazd dotarł na niego ze średnią przeszło 47km/h, zaś peleton tracił w tym miejscu 3:45. W nim wysoko jechał Radosław Frątczak, a utrzymywali się w nim także Michał Pomorski i Hubert Grygowski. Nieco tracili już niestety Mikołaj Szulik oraz Kacper Maciejuk.

Pierwsza pełna runda nie przyniosła kolarzom uspokojenia rywalizacji, a jeszcze wręcz przeciwnie – bardzo wysokie tempo było cały czas podkręcane. Przewaga trójki zmalała o 40 sekund, a z tyłu główna grupa zaczęła się mocno dzielić. Niestety wśród kilkudziesięciu kolarzy tracących nieco kontakt był kolejny z Polaków – Hubert Grygowski.

Podczas trzeciego przejazdu przez Col du VAM z odjazdu odpadł Mateusz Gajdulewicz. Hiszpan i Duńczyk zyskali nad Polakiem 10 sekund, zaś peleton z tyłu odrobił ponad minutę i na 40 kilometrów przed metą tracił już tylko 2 minuty do uciekinierów.

Niestety nie wiadomo co działo się na trasie, bowiem poza pomiarem czasu i filmami z okolic mety informacji było tyle co nic. Na 2 pętle przed końcem uciekająca dwójka miała 1:26 zapasu nad coraz szczuplejszym peletonem, który minął Mateusza Gajdulewicza. Wciąż jechali w nim za to Michał Pomorski i Radosław Frątczak, a także 59 innych orlików z całej Europy.

Na rundę przed końcem zanosiło się na wielką sensację – do mety miała dojechać zawiązana niedługo po starcie ucieczka. Henrik Pedersen i Iván Romeo wciąż utrzymywali ponad 1,5 minuty przewagi, zatem zanosiło się, że peleton powalczy jedynie o brązowy medal.

Do ostatniego podjazdu uciekinierzy dotarli z przeszło minutowym zapasem, a tam na wczesny atak zdecydował się Henrik Pedersen. Związany już z Uno-X Pro Cycling Team do końca 2027 roku 18-latek urwał Hiszpana z Movistar Teamu i na solo sięgnął po tytuł mistrza Europy. Iván Romeo zdobył srebro, a po brąz zafiniszował skutecznie Paul Magnier z reprezentacji Francji. 25. metę przeciął Radosław Frątczak.

Wyniki wyścigu ze startu wspólnego orlików o mistrzostwo Europy 2023:

Wyniki dostarcza FirstCycling.com

Poprzedni artykułWout van Aert: „Tracę najlepszego kolegę z drużyny”
Następny artykułIl Lombardia 2023: Organizatorzy opublikowali trasę i listę ekip
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Marcraft
Marcraft

Słowenia słabiutko. Nie mają następców Pogacara i Roglica.