Przez moment dosłownie czarne chmury zawisły nad zaplanowanymi na ten weekend Mistrzostwami Europy w kolarstwie przełajowym. Burza Ciarán, która przechodzi nad Francją, miała uderzyć w środę wieczorem i przewidywano, że ta może dokonać destrukcji tras. Dziś jednak wiadomo, że tak się nie stało.
Jeszcze wczoraj istniało ogromne ryzyko, że Mistrzostwa Europy zostaną przeniesione na inny termin. Wszystko w związku z ogromną falą burz przechodzącą nad Francją, gdzie zaplanowany jest ten czempionat. Wówczas nastroje były bardzo ponure, a przedstawiciel gospodarzy wypowiadał się w ten sposób.
W tej chwili wszystko przebiega zgodnie z planem, ale to może się szybko zmienić. Burza ma rozpocząć się w środę wieczorem, a najgorsze ma nas spotkać w czwartek rano. Trochę się martwimy. Co innego możemy zrobić, jak nie czekać? W czwartek mamy spotkanie z komitetem organizacyjnym. Następnie musimy zdecydować, czy zawody mogą się odbyć. Wszystkie inne wydarzenia sportowe w regionie zostały już odwołane. Prefektura zrobiła dla nas wyjątek. Jesteśmy jedynym wydarzeniem w ciągu całego weekendu. Co najgorsze w sobotę przewidywana jest kolejna burza. Będzie łagodniejsza niż pierwsza, ale musimy się na nią przygotować
— mówił Bernard Clouet, koordynator Mistrzostw Europy, w środowej rozmowie z Het Laatste Nieuws.
Dziś już wiadomo, że zniszczenia dotyczące trasy, a także m.in. namiotów i innych tego typu obiektów są mniejsze niż zakładano. Co prawda nadal istnieje ryzyko, że w sobotę dojdzie do drugiej fali, ale organizatorzy zakładają, że zawody odbędą się bez zakłóceń harmonogramu.
Program pozostaje niezmieniony, wszystkie wyścigi odbędą się w pierwotnie zaplanowanych terminach i godzinach. Jesteśmy przygotowani na wszystko. Mamy w rezerwie plan B, a nawet C, na wypadek gdyby okazało się to konieczne
— dodawał dziś rano Bernard Clouet.
Tytułu w Pontchâteau będzie bronił Michael Vanthourenhout. Przed rokiem Belg pokonał Larsa van der Haara i Laurensa Sweecka.