fot. UAE Team Emirates

Dwóch liderów wyśle UAE Team Emirates na tegoroczną edycję Vuelta a Espana. Na czele arabskiej formacji staną Juan Ayuso i Joao Almeida.

W podobnym zestawieniu ekipa, której największą gwiazdą jest Tadej Pogacar, udała się na Półwysep Iberyjski rok temu. I wyjechała stamtąd naprawdę zadowolona. Nawet jeśli Joao Almeida, który kilka miesięcy wcześniej stracił szanse na podium w Giro d’Italia z powodu pozytywnego wyniku testu na koronawirusa, w Hiszpanii nie zdołał sobie tego do końca odbić.

Portugalczyk zajął wówczas „dopiero” miejsce 5., tracąc do „pudła” ponad dwie minuty, ale to udało się za to ustrzelić jego zespołowemu koledze – Juanowi Ayuso. Dwa miejsca w czołowej „5” to świetny wynik, ale teraz, 12 miesięcy później może być lepiej.

– Czuję się silniejszy, niż w zeszłym roku. Myślę, że Juan również się trochę poprawił, więc wygląda na to, że jesteśmy w naprawdę dobrym miejscu. Już w zeszłym roku Vuelta okazała się dla nas sukcesem – teraz chcemy osiągnąć w tym wyścigu tyle samo, a może nawet i więcej

– mówił Joao Almeida cytowany przez biuro prasowe swojej ekipy.

Słowom Portugalczyka trudno odmówić logiki – zapewne sam wie najlepiej, jak mocny czuje się teraz, a jak mocny był 12 miesięcy temu. A wspominany przez niego Ayuso również spisuje się w tym roku bardzo dobrze.

Obecnie jest w niezłej formie, co pokazał w kilku mniejszych i większych hiszpańskich klasykach, a wcześniej, w Szwajcarii – na Tour de Romandie i Tour de Suisse (2. miejsce w „generalce) pokazał, że poczynił olbrzymie postępy choćby w jeździe indywidualnej na czas. Wygrał tam aż dwie próby czasowe, za drugim razem pokonując na stosunkowo płaskiej czasówce m.in. Wouta Van Aerta i Remco Evenepoela. Nic dziwnego, że teraz czuje dużą pewność siebie. Nawet pomimo tego, że na starcie hiszpańskiego wyścigu będzie musiał się zmierzyć m.in. z Primozem Roglicem, wspominanym Evenepoelem i Jonasem Vingegaardem.

Patrząc na listę startową, już teraz wiem, że będzie trudno – znajduje się na niej kilku naprawdę bardzo wymagających rywali. Mimo wszystko, czuję, że jestem gotów na to wyzwanie. Ostatnio nasza strategia na dwóch liderów zadziałała całkiem dobrze. Już nie mogę się doczekać rozpoczęcia ścigania.

– mówi Ayuso.

Iberyjski duet w Hiszpanii będzie wspierać mocny zestaw górali. Na ostatni wielki Tour w tym roku wybiera się bowiem nie tylko Marc Soler, ale również Jay Vine, który w zeszłym roku wygrał na Vuelcie dwa etapy. Tak naprawdę jednak cały zespół wygląda na bardzo mocny. Jakie wobec tego są jego cele? Tego nikt nie precyzuje, ale pewną wskazówką mogą być tutaj słowa Joao Almeidy:

Podczas Tour de France mieliśmy dwóch zawodników na podium – skoro tak, dlaczego mielibyśmy nie powtórzyć tego tutaj?

Skład UAE Team Emirates na Vuelta a Espana 2023:

Joao Almeida, Juan Ayuso, Finn Fisher-Black, Sebastian Molano, Ivo Oliveira, Rui Oliveira, Marc Soler, Jay Vine

 

Poprzedni artykułVuelta a España 2023: Wszystkie siły w Soudal – Quick Step dla obrońcy tytułu
Następny artykułTour de l’Avenir 2023: Wielki dzień Polaków! Pomorski liderem, Frątczak 2. na etapie!
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
siwy
siwy

A co z naszym góralem?

Jasiek
Jasiek

No szkoda, że bez Rafała, Vuelta ma parę etapów gdzie mógłby powalczyć solo. Ale z drugiej strony, skoro jest aż 2 liderów, to wątpliwe żeby mógł dostać wolną rękę w choćby jednym etapie. No i ma świeżo za sobą TdF i TdP, gdzie w obu wyścigach dawał z siebie wszystko więc w sumie pewnie i tak bez formy