Foto: Anouk Flesch

Już dziś rusza 59. edycja Tour de l’Avenir – obecnie prawdopodobnie najważniejszego wyścigu na świecie dla zawodników do lat 23. Na zawodników czeka 8, a właściwie 9 etapów, które rozegrane zostanie przez następne 8 dni. Na start po kilku latach przerwy powróciła reprezentacja Polski.

Tour de l’Avenir w historii nie zawsze był wyścigiem dla kolarzy do lat 23. Niegdyś była to „zwykła” etapówka, a na liście jej zwycięzców znalazł się w początkowych latach m.in. Felice Gimondi (1964), Joop Zoetemelk (1969), Greg LeMond (1982) czy Miguel Indurain (1986). Z czasem jednak impreza ta ewoluowała stając się „Małym Tour de France”, czyli najważniejszą imprezą etapową dla orlików, w której wygrana niemalże zawsze była przepustką do dużej kariery.

W ciągu ostatnich 10 lat po triumf w klasyfikacji generalnej sięgali kolejno Rubén Fernández (2013), Miguel Ángel López (2014), Marc Soler (2015), David Gaudu (2016), Egan Bernal (2017), Tadej Pogačar (2018), Tobias Foss (2019), Tobias Halland Johannessen (2021) i Cian Uijtdebroeks (2022).

Polska nigdy nie doczekała się zawodnika na podium klasyfikacji generalnej, ale możemy szczycić się aż 9 wygranymi etapami. W dawniejszych czasach po takowe sięgali Jan Brzeźny (dwukrotnie), Tadeusz Mytnik, Ryszard Szurkowski, Józef Kaczmarek, Jan Kudra, Józef Gawliczek, Andrzej Bławdzin i Krysztof Sujka. W nowocześniejszych czasach blisko triumfu byli m.in Alan Banaszek (dwukrotnie drugi), Maciej Paterski (2. i 3. lokata), Szymon Sajnok (2. pozycja) czy Michał Kwiatkowski (3. miejsce). Czy w tym roku biało-czerwonym uda się nawiązać do tej historii? Z pewnością nie będzie o to łatwo, ale trzeba wierzyć.

Trasa

Plakat wyścigowy

Niedziela 20 sierpnia, Etap 1: Carnac – La Gacilly (142,2 km)

Pierwszy etap Trozpoczyna się w bretońskim mieście Carnac. Z tego miejsca rozpościera się widok na półwysep Quiberon, ale kolarze pojadą w inną stronę. Po drodze do La Gacilly trudności nie będzie za wiele, acz znalazły się na trasie 2 górskie premie niskich kategorii. W finale na zawodników czeka lokalne okrążenie.

 

Poniedziałek 21 sierpnia, Etap 2: Nozay – Chinon (195 km)

Drugi etap ma 1377 metrów przewyższenia, a zatem rywalizacja pomiędzy Nozay a Chinon na dystansie 195km najprawdopodobniej zakończy się sprintem z dużej grupy. Ostatni zakręt jest aż 3,5 kilometra przed metą, a zatem pociągi będą miały gdzie stoczyć ciekawy pojedynek.

 

Wtorek, 22 sierpnia, etap 3: Vatan – Issoudun (26,5 km, TTT)

Trzeciego dnia w programie jest jazda drużynowa na czas. Jej początek jest trudny, bo pierwsze siedem kilometrów prowadzi praktycznie cały czas pod górę. Co ciekawe pierwszy zakręt nastąpi dopiero po 16,5 kilometra. Zapowiada się zatem bardzo szybka próba, która sprawdzi zgranie i moc drużyn złożonych z zawodników nie startujących za często ze sobą w jednej drużynie.

Środa, 23 sierpnia, etap 4: Aigurande – Evaux-les-Bains (150,1 km)

Czwarty etap może zakończyć się na wiele sposobów. Na przykład możliwa jest wczesna ucieczka z silnymi kolarzami, w przeciwnym razie specjaliści od klasyków powinni powalczyć w pagórkowatym finale. Do pokonania jest ponad 2000 metrów w pionie.

Czwartek, 24 sierpnia, etap 5: La Tour-de-Salvagny – Lac d’Aiguebelette (138,3 km)

Piąty etap to swoista rozgrzewka przed Alpami. Przez pierwsze 120 kilometrów niewiele się będzie działo, ale potem do pokonania będą dwa trudne podjazdy – Col de la Cruzille i Côte du Terreau. Do mety poprowadzą zjazdy.

Piątek, 25 sierpnia, 6. etap: Méribel – Col de la Loze (68,5 km)

Ultrakrótki, górski etap to praktycznie gwarancja wielkich emocji. Metę ulokowano na mitycznym Col de la Loze i to właśnie tu może rozstrzygnąć się klasyfikacja generalna tegorocznego Tour de l’Avenir. To będą szalone nieco ponad 2 godziny rywalizacji.

Sobota 26 sierpnia, etap 7A: Montricher-Albanne – Les Karellis (11,1 km, ITT)

Dzień po trudnym etapie z podjazdem na Col de la Loze czeka nas kolejna ważna próba. W sobotę rozegrane zostaną 2 etapy, a poranna próba to górska czasówka poprowadzona na Les Karellis (11,1 km, 8,1%). To dopiero drugi raz, kiedy ta wspinaczka jest częścią wyścigu kolarskiego. Pierwszy raz miał miejsce w ramach Tour de Savoie-Mont Blanc 2019, a zwycięzcą został wówczas Chris Harper.

Sobota, 26 sierpnia, etap 7B: Les Karellis – Val-Cenis Col du Mont-Cenis (69,6 km)

Po południu w programie kolejna znalazła się kolejna górska przeprawa. Po starcie na zawodników czeka długi zjazd, a następnie niemal nie kończąca się wspinaczka, której szczyt zostanie osiągnięty na 5 kilometrów przed metą. Do tej poprowadzi stosunkowo płaska droga.

Niedziela 27 sierpnia, etap 8: Val-Cenis – Sainte Foy Tarentaise (99,6 km)

Na zakończenie na zawodników czekają kolejno Col de la Madeleine, wznoszący się na aż 2770 metrów nad poziomem morza Col de l’Iseran, Montee du Villaret i finałowe Sainte-Foy-Tarentaise. To kolejna bardzo trudna próba, a zmęczenie z poprzednich dni może tu odgrywać kluczową rolę.

Faworyci

Największym kandydatem do zwycięstwa jest zdaniem większości mediów najlepszy zawodnik tegorocznego młodzieżowego Giro Next Gen – Johannes Staune-Mittet. Norwegowie ostatnimi laty regularnie meldowali się w czołówce klasyfikacji generalnej i 21-letni kolarz Jumbo-Visma ma szansę być kolejnym, który to uczyni. Wspierać go będzie mocny zespół, w którym znalazł się m.in. Per Strand Hagenes.

Gospodarze z pewnością marzą o tym by po wygraną sięgnął ich wielki talent. Antoine Huby ma w swoim dorobku triumf w klasyfikacji generalnej tegorocznego Wyścigu Pokoju do lat 23, a niedawno podpisany kontrakt z Soudal – Quick Step z pewnością da mu odpowiedni luz psychiczny i dodatkową motywację do być może ostatniego szaleństwa w tej kategorii wiekowej.

Mocny skład do boju wysyłają Włosi. Wydaje się, że ich liderem będzie Davide Piganzoli, acz wysoko zmagania mogą zakończyć także Giulio Pellizzari czy Alessandro Pinarello. Siła ekipy jest także po stronie Brytyjczyków – ich numerem 1 powinien być 19-letni Lukas Nerurkar, z którym mieliśmy okazję porozmawiać po wygranej etapowej podczas Orlen Wyścigu Narodów.

Przed rokiem 4. miejsce w klasyfikacji generalnej zajął Archie Ryan. Irlandczyk z pewnością będzie chciał wskoczyć na podium. Smak takowego w tym roku z Giro Next Gen zna z kolei Hannes Wilksch – Niemiec przed rokiem był 7. w Tour de l’Avenir. Z zeszłorocznej czołowej „10” na starcie zamelduje się także Loe van Belle (Holandia).

Inni kolarze z szansami na świetny wynik? Przez media przewijają się takie nazwiska jak António Morgado (Portugalia), Germán Dario Gómez (Kolumbia), Matthew Riccitello (USA), Alexander Hajek (Austria) czy William Junior Lecerf (Belgia). Osobiście dopisałbym do tej listy także reprezentanta dość nietypowego kolarsko kraju, jakim jest Meksyk – Isaac del Toro to naprawdę ciekawy talent.

W barwach reprezentacji Polski zaprezentują się Radosław Frątczak (na co dzień KK Tarnovia), Mateusz Gajdulewicz (Vendée U), Michał Pomorski (Mazowsze Serce Polski), Mikołaj Szulik (Lubelskie Perła Polski), Kamil Szymacha (VPM Moretti SCS) i Kacper Krawiec (Telcom-On Clima-Osés Const).

Transmisja

Wyścig będzie pokazywany w Playerze / GCN+.

Lista startowa:

Dane dostarcza FirstCycling.com

Poprzedni artykułToon Aerts oficjalnie z karą za wpadkę dopingową
Następny artykułBEMER Cyclassics 2023: Mads Pedersen przechytrzył konkurentów
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments