fot. Anouk Flesch / Tour de l'Avenir

Archie Ryan wygrał kolejną alpejską potyczkę kolarzy rywalizujących w ramach 59. Tour de l’Avenir. Liderem klasyfikacji generalnej pozostaje najlepszy w porannej czasówce Amerykanin Matthew Riccitello.

Popołudniowy etap liczył jedynie 72 kilometry (na ostatnią chwilę został minimalnie wydłużony wobec widocznego na profilu), ale za to ponad 2000 metrów przewyższenia. Zawodnicy ruszali z Villargondran, a następnie poprzez 3 górskie premie kierowali się do położonego na przeszło 2000 metrach nad poziomem morza Val-Cenis.

Kolarze planowo mieli ruszyć o 14:45, a więc nieco ponad 2 godziny po tym jak ostatni z kolarzy przeciął linię mety czasówki. Organizatorzy jednak na ostatnią chwilę zlikwidowali start honorowy – po ulewach zjazd był zbyt niebezpieczny, a zawodnicy musieli być zwiezieni na dół samochodami. Tym samym początek rywalizacji opóźnił się o przeszło pół godziny.

Od startu peleton jechał bardzo aktywnie, a my mogliśmy oglądać masę skoków. Próbowali przede wszystkim Brytyjczycy, ale także Francuzi, Holendrzy czy Niemcy. Nic nie odjeżdżało, ale wysokie tempo w połączeniu z wiatrem i zmiennym terenem przyczyniło się do podzielenia się grupy na kilka części – w pierwszej znalazło się mniej więcej 20 kolarzy, a wśród nich nie było prowadzącego w klasyfikacji generalnej Matthew Riccitello (USA).

Z przodu brakowało nie tylko Amerykanów, ale i także m.in. Francuzów. Różnica między odjazdem a grupą lidera tymczasem z kilometra na kilometr rosła za sprawą pracy Włochów, Brytyjczyków czy Norwegów i na 45 kilometrów przed metą wynosiła około pół minuty. Wówczas Matthew Riccitello zdecydował się by samodzielnie przeskoczyć do czołówki, a na jego kole usiadło jedynie kilku rywali.

Z przodu kręcili 2. w klasyfikacji generalnej Davide Piganzoli, 5. Giulio Pellizzari i Alessandro Pinarello (Włochy), 3. Isaac del Toro (Meksyk), 12. Johannes Kulset i 13. Embret Svestad-Bårdseng (Norwegia), 16. Joseph Blackmore i 19. Joshua Golliker (Wielka Brytania), 17. Enekoitz Azparren (Hiszpania), 22. Mats Wenzel (Luksemburg), Archie Ryan (Irlandia), Santiago Umba (Kolumbia), Alec Segaert (Belgia) oraz Karel Camrda (Czechy). Grupka ta cały czas utrzymywała około 30 sekund przewagi, a kolejne kilometry mijały.

Ostatecznie jednak gdzieś przeciąganie liny wyszło na korzyść dzierżącego żółtą koszulkę Matthew Riccitello i na czele po godzinie jazdy znów mieliśmy większy peleton, a w nim także reprezentantów Polski. To sprawiło, że zawiązał się po chwili mniejszy odjazd, a kręcili w nim Joshua Golliker (Wielka Brytania), Mats Wenzel (Luksemburg) i Robin Donzé (Szwajcaria). Z tyłu pracowali przede wszystkim Belgowie.

Czołówka podzieliła się na przeszło 30 kilometrów przed metą, a solowej akcji spróbował uciekający Brytyjczyk. Jego przygoda skończyła się kilka tysięcy metrów później później, a my oglądaliśmy powolną selekcję od tyłu. Ta trwała długo i mniej więcej w połowie finałowej wspinaczki nieco zaburzyć ją spróbował Jan Christen (Szwajcaria). Zawodnik, który ma już umowę z UAE Team Emirates ruszył na solo zmuszając rywali do przyspieszenia.

Szwajcar został dogoniony na 10 kilometrów przed metą, a chwilę później jako kolejny do przodu skoczył mający już większe straty w klasyfikacji generalnej Archie Ryan (Irlandia). Pod koniec wspinaczki 21-latek miał ponad pół minuty zapasu i stało się jasne, że etap trafi w jego ręce. 4. kolarz zeszłorocznej edycji musiał jeszcze tylko przejechać linię górskiej premii na Col du Mont Cenis (9,7km; 7%) oraz finałowe 5200 metrów wypłaszczenia, gdzie z tyłu gonić próbowali go Kolumbijczycy, Norwegowie oraz Włosi.

W finale na atak zdecydował się jeszcze 5. w klasyfikacji generalnej Giulio Pellizzari (Włochy), za którym ruszył 3. w tym zestawieniu Isaac del Toro (Meksyk). Dwójka szybko się połączyła, a ciężar pracy spadł na kolarza z Ameryki Północnej.

Irlandczyk obronił swoją przewagę i sięgnął po kolejną wygraną w swojej karierze. Chwilę po nim metę przecięli Włoch i kolarz z Meksyku, którzy nadrobili dziś kilkanaście sekund nad grupą faworytów. Jutro ostatni, równie morderczy etap.

Wyniki 7b. etapu 59. Tour de l’Avenir:

Wyniki dostarcza FirstCycling.com

Poprzedni artykułRenewi Tour 2023: Sam Welsford z historyczną wygraną
Następny artykułDeutschland Tour 2023: Madis Mihkels odnosi piękne zwycięstwo!
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments