fot. Team SD Worx

Kilka minut po najlepszych paniach w elicie kobiet na metę wpadła druga większa grupa. Na około 80 kilometrów przed metą znajdowały się w niej już tylko 3 orliczki, które długo mogły analizować swoje szanse i szykować się do walki o tęczową koszulkę. Tę zdobyła ta, która jako jedyna nie miała przez wyścig żadnych zadań na rzecz swoich liderek – Blanka Vas.

Węgierka dopełniła tylko obrazu dominacji Team SD Worx w świecie kobiecego kolarstwa w sezonie 2023. Niespełna 22-letnia zawodniczka podobnie jak złota i srebrna medalistka w elicie również reprezentuje na co dzień holenderski zespół, acz w Glasgow nie mogła liczyć na wielką pomoc. Brak dużej kadry był jednak paradoksalnie także sprzymierzeńcem Blanki Vas – ta w stosunku do srebrnej Shirin van Anrooij i brązowej Anny Shackley nie musiała bowiem na rundach w Glasgow wspierać swoich starszych koleżanek.

Nie spodziewałem się, że wygram, ponieważ na początku nie czułam się super. To wspaniałe uczucie móc założyć tęczową koszulkę. Na trasie nie mogłam nadążyć za rywalkami na podjazdach, ale zawsze wracałam z powrotem do peletonu. Naprawdę nie spodziewałam się, że zostanę mistrzynią świata. Bardzo się z tego cieszę. Mogłoby być jeszcze fajniej, gdyby to był osobny wyścig i faktycznie pierwsza przekroczyłabym linię mety

— powiedziała po zdobyciu złota wśród orliczek Blanka Vas.

Osobnego wyścigu dla kategorii do lat 23 nie doczeka również srebrna Shirin van Anrooij. Holenderka będzie mogła powalczyć jeszcze o medal jako orliczka w Zurychu podczas przyszłorocznego czempionatu, ale gdy pierwszy raz zostanie rozegrana osobna rywalizacja pań do lat 23 w Kigali to 21-latka będzie już zawodniczką wyłącznie elity. Wydaje się jednak, że utalentowana Holenderka podczas swojej kariery może jeszcze powalczyć o tęczę i w „głównej” kategorii wiekowej.

Musiałam pracować na rzecz koleżanek i tak naprawdę w ogólnie nie myślałam o walce wśród orliczek. Na początku czułam się naprawdę źle. Zostałam z tyłu podczas tej długiej wspinaczki, nie mam pojęcia, dlaczego tak się stało. Potem wróciłyśmy i wtedy już wiedziałam – dobra, ta runda to nowa runda, nowe możliwości. Tam Demi w końcu powiedziała, że musimy dojść do Chabbey. Gdy zostałyśmy w 3 orliczki wiedziałam, że mam medal. Riejanne była kapitanem wyścigu, a potem zapytałam ją, czy możemy coś zrobić na moją rzecz, a ona odmówiła. Swobodę dostałam dopiero w końcówce, gdy moje nogi były już całkiem puste po wszystkim, co zrobiłam. Wiem, że sprint to nie moja bajka, zawsze szkoda, kiedy kończysz na drugim miejscu. Taka koszulka to naprawdę coś magicznego, nawet jeśli jest to tytuł do lat 23. Niemniej muszę być po prostu szczęśliwa

— obszernie opowiadała Shirin van Anrooij.

Kobieca reprezentacja Holandii kończy te Mistrzostwa Świata w kolarstwie szosowym ze sporym uczuciem niedosytu. Choć panie z Niderlandów były faworytkami w każdej konkurencji to ostatecznie kadra ta kończy „jedynie” z dwoma srebrnymi krążkami. Lepiej poszło za to panom – w tęczy do domu wraca bowiem Mathieu van der Poel.

Poprzedni artykułGlasgow 2023: Srebrna i brązowa medalistka o wyścigu elity kobiet [wypowiedzi]
Następny artykułSoudal – Quick-Step zatrudnia talenty ze swojego Devo Team
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments