Foto: Vuelta a Burgos

Danny Stam – szef SD-Worx, w którym jeżdżą m.in. Demi Vollering i Lotte Kopecky, nie jedzie już w kolumnie wyścigowej Tour de France Femmes. UCI wyrzuciła go z wyścigu za zachowanie na 5. etapie.

Kontrowersje związane z SD-Worx zaczęły się w ostatni czwartek, po tym, jak Demi Vollering otrzymała karę za korzystanie z pomocy samochodu przy powrocie do peletonu. Z decyzją sędziów nie zgadzała się nie tylko Holenderka, ale też jej dyrektor sportowy – Danny Stam.

Jeśli przez coś takiego tracisz 20 sekund, a UCI popiera taką decyzję, to zastanawiam się, czy ci ludzie są w stanie w ogóle poprowadzić taki wyścig. Wystarczy spojrzeć na wyścigi mężczyzn. To norma, że w takich sytuacjach kolarze wracają w taki sposób. Zresztą, nie ma przepisu, który jasno by tego zabraniał

– komentował po etapie.

Kolejnych wydarzeń nie będzie już komentował, jako ich uczestnik – ewentualnie jako osoba śledząca je z boku. UCI postanowiła bowiem ukarać go za całokształt czwartkowego zachowania. Poszło nie tylko o poetapowe komentarze, ale też, zdaniem przedstawicieli Unii Kolarskiej, niebezpieczne zachowanie w czasie samej jazdy. Po analizie dostępnych nagrań wideo miało się okazać, że Holender miał w nieprzepisowy sposób wyprzedzać inne samochody w kolumnie. W efekcie UCI nałożyła na niego karę w wysokości 500 franków szwajcarskich i wykluczeniem z wyścigu.

Jesteśmy zaskoczeni tą karą, ale ją akceptujemy. Nasza reakcja na karę Demi Vollering była zbyt emocjonalna. Szkoda, że to się wydarzyło, ale z Anną van der Breggen jako pierwszym dyrektorem sportowym będziemy kontynuować wyścig. Nas cel wciąż pozostaje taki sam

– możemy przeczytać w komunikacie prasowym SD-Worx.

Celem, o którym pisze ekipa, jest rzecz jasna zwycięstwo i zawodniczki osierocone przez Stama wciąż mają na nie gigantyczne szanse. Ich zawodniczka – Lotte Kopecky prowadzi, ze stosunkowo dużą, 49-sekundową przewagą nad drugą Asleigh Moolman-Pasio. Z kolei jej zespołowa koleżanka – Demi Vollering jest wprawdzie siódma, ale do wiceliderki traci zaledwie 14 sekund, więc wciąż ma widoki na zdecydowany awans.

 

 

 

Poprzedni artykułCzech Tour 2023: Pierwsze zawodowe zwycięstwo Floriana Lipowitza
Następny artykułMatej Mohorič: „Wolałem przyjechać na Tour de Pologne”
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments