Adam Yates (UAE Team Emirates) po zwycięstwie na finałowej ściance został pierwszym liderem tegorocznego Tour de France. 

Pierwszy etap „Wielkiej Pętli” rozgrywany był wokół Bilbao, czyli w Kraju Basków. Barwny peleton po ponad 30 latach wrócił właśnie w te tereny. Odcinek był pagórkowaty i można się było spodziewać ciekawej walki. Do przejechania były 182 kilometry, a po drodze na kolarzy czekało pięć oznaczonych podjazdów.

Do rywalizacji w 110. edycji Tour de France przystąpiło dwóch Polaków. Byli to Michał Kwiatkowski (INEOS Grenadiers) i Rafał Majka (UAE Team Emirates).

Tuż po starcie ostrym przed peletonem pojawiło się pięciu kolarzy: Pascal Eenkhorn (Lotto-Dstny), Lilian Calméjane (Intermarché), Simon Guglielmi (Arkea), Jonas Gregaard (Uno-X) oraz Valentin Ferron (TotalEnergies).

Duża grupa odpuściła ten odjazd i przewaga zaczęła się powiększać. Na Côte de Laukiz (2,3 km długości; średnie nachylenie 6,9%) po ładnej akcji wygrał Gregaard, a drugi był Eenkhorn.

Po tym podjeździe peleton podkręcił trochę tempo i tracił do czołówki niewiele ponad minutę. Defekt roweru miał nowy mistrz Wielkiej Brytanii Fred Wright (Bahrain – Victorious).

W goniącej grupie większość pracy wykonywali: Silvan Dillier (Alpecin-Deceuninck), Christophe Laporte (Jumbo-Visma) i Tim Declercq (Soudal – Quick Step). Kolejne podkręcenie tempa w czołówce miało miejsce na Côte de San Juan de Gaztelugatxe (3,5 km długości; średnie nachylenie 7,6%). Tym razem najlepszy okazał się Eenkhorn, choć jako pierwszy ponowie zaatakował Gregaard.

Prowadzący wirtualnie w klasyfikacji górskiej Eenkhorn był także najszybszy na jedynej lotnej premii. W peletonie mieliśmy ciekawą walkę o 10 punktów do klasyfikacji „zielonej koszulki”. Najszybszy z dużej grupy był Mads Pedersen (Lidl – Trek).

Niestety 84 kilometry przed metą mieliśmy pierwszą kraksę tegorocznej „Wielkiej Pętli”. Ucierpiał w niej Torstein Træen (Uno-X Pro Cycling Team). 75 kilometrów przed metą peletonu był już tuż za czołówką. To spowodowało, że z ucieczki zaatakowali Guglielmi i Gregaard, ale pozostała trójka szybko do nich dojechała.

Peleton trochę spasował i utrzymywał niecałą minutę straty do harcowników. 65 kilometrów przed metą problemy z rowerem miał Alexey Lutsenko (Astana Qazaqstan Team), ale aktualny mistrz Kazachstanu zdołał dołączyć do dużej grupy.

50 kilometrów przed metą pierwsza ucieczka Tour de France 2023 przeszła do historii. Podczas pokonywania podjazdu Col de Morga (4 km długości; średnie nachylenie 4,1%) z peletonu zaczęli odpadać sprinterzy. Tempa nie wytrzymali między innymi

Premię górską wygrał Jonas Abrahamsen (Uno-X Pro Cycling Team), choć walki zbyt dużej nie było. Mocne tempo na Côte de Vivero (4.2km długości; średnie nachylenie 7,3%) dyktował Mikkel Bjerg (UAE Team Emirates), a na jego kole jechał „Kwiato„. Dość szybko kontakt z czołówką stracił przez to Warren Barguil (Team Arkéa Samsic), a kłopoty miał Alexey Lutsenko.

Jako pierwszy na szczycie Côte de Vivero zameldował się Neilson Powless (EF Education-EasyPost), który tym samym został pierwszym liderem klasyfikacji górskiej. Z czołówki pod koniec podjazdu odpadł Biniam Girmay (Intermarché – Circus – Wanty), ale zdołał do niej dojechać.

Niestety na zjeździe mieliśmy upadek, w którym najbardziej ucierpieli Enric Mas (Movistar Team) i Richard Carapaz (EF Education-EasyPost). Ekwadorczyk z rozbitym kolanem dość szybko wsiadł na rower, a Hiszpan musiał pożegnać się z rywalizacją.

Krótki, choć trudny podjazd Côte de Pike (2 km długości; średnie nachylenie 10%) na czele rozpoczął Felix Großschartner (UAE Team Emirates), który dość szybko zostawił konkurentów, choć nie taki był plan ekipy z Emiratów. Austriak wrócił do grupy, ale wielu kolarzy nie wytrzymało tego tempa.

Kiedy tempo zaczął dyktować Adam Yates (UAE Team Emirates) na jego kole zostali już tylko jego kolega z ekipy Tadej Pogačar, Jonas Vingegaard (Jumbo-Visma) i Victor Lafay (Cofidis).

Premię górską wygrał Pogačar. Dojechali do nich jeszcze kolejni kolarze, a na atak zdecydowali się… bracia Yates.

3 kilometry przed metą Adam Yates i Simon Yates mieli 16 sekund przewagi nad grupą, którą prowadzili kolarze Jumbo – Visma. Lepszym z braci okazał się Adam Yates (UAE Team Emirates), który został pierwszym liderem Tour de France! Jest to dla niego także pierwsze etapowe zwycięstwo na Wielkim Tourze.

Trzecie miejsce wywalczył Tadej Pogačar (UAE Team Emirates).

Wyniki pierwszego etapu Tour de France 2023:

Results powered by FirstCycling.com

 

Poprzedni artykułGiro d’Italia Donne 2023: Annemiek van Vleuten z setnym zwycięstwem w karierze
Następny artykułTour de France 2023: „Yatesów dwóch”. Wypowiedzi po 1. etapie
Pismak z pasji, nie z wykształcenia. Wielbiciel scoutingu i skarbów kibica. Pisze to co myśli, a nie co wypada.
Subscribe
Powiadom o
guest
4 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Jan
Jan

Co za etap! Co za emocje na I etapie! Mas i Carapaz out. Czołówka w generalce do przewidzenia. Kwiato niańczy Pidcocka

ulrich
ulrich

PogiNacz mania grandioza – przegrał, ale wygrał…

Jan
Jan

Tadzik kiwa na Duńcyka a ten się chowa… I dlatego kibicuję Tadzikowi

Jan
Jan

Pamiętacie ten koszmar drużynowych czasówek? Albo 100 km czasówki? Albo 10 płaskich pierwszych etapów? Nareszcie ktoś zrozumiał że już w pierwszy weekend publika chce krwi