fot. Q36.5 Pro Cycling Team

Szymon Sajnok z Q36.5 Pro Cycling Team jest w gronie kolarzy z zagranicznych ekip zawodowych, którzy wezmą jutro udział w wyścigu ze startu wspólnego o mistrzostwo Polski. Polak przepalił nogę na czwartkowej czasówcę, zajmując 6. pozycję.

Od tego sezonu Szymon Sajnok ściga się w barwach międzynarodowej ekipy Q36.5 Pro Cycling Team, do której przeszedł z francuskiego Cofidisu. W rozmowie z naszym portalem pod koniec ubiegłego roku, zawodnik z Kartuz przyznał, że we francuskiej ekipie nie czuł się najlepiej. Teraz jest inaczej.

– Naprawdę super się w niej czuję i jestem bardzo zadowolony. Przez ostatnie dwa lata trochę mi nie szło, tak tutaj mentalnie i fizycznie odżyłem

– powiedział Szymon Sajnok, który na pytanie „co się zmieniło”, z uśmiechem odparł:

– Nie wiem, może nie ma języka francuskiego.

Mimo awersji do tego języka, Szymon Sajnok wrócił w tym roku nad Sekwanę i wykręcił tam swój najlepszy wynik w tym sezonie, zajmując 7. pozycję na etapie Région Pays de la Loire Tour. Z Francji nie wyjeżdżał jednak szczęśliwy, bowiem dzień później – również mając szansę na zajęcie miejsca w czołówce – ucierpiał w kraksie, w której naderwał więzadła, co zmusiło go do wycofania się z wyścigu i zrobienia sobie przerwy od rywalizacji.

– Już byłem w dobrej formie we Francji, na tej etapówce, gdzie się wywróciłem, i musiałem się wycofać. Tam już czułem, że noga naprawdę jest fajna, zająłem 7. miejsce i na drugim etapie też byłem fajnie ustawiony na kilometr do mety, myślałem, że tam będę mógł zrobić fajny wynik, ale się wszystko posypało. Teraz tak znowu pomału się buduję

– powiedział Szymon Sajnok.

Oprócz wspomnianego już Région Pays de la Loire Tour, Szymon Sajnok wystartował też w kilku innych etapówkach, a także jednodniowych wyścigach w Belgii, Francji i Holandii. Niedawno wziął udział w ZLM Tour, który był jego ostatnim szosowym startem przed mistrzostwami Polski.

W ubiegły weekend wystąpił też w czeskich zawodach torowych Grand Prix Brno, gdzie zajął trzecie miejsce w madisonie w parze z Piotrem Maślakiem. W najbliższym czasie Szymon Sajnok zamierza łączyć tor z szosą.

– Chciałbym wystartować głównie w mistrzostwach świata w madisonie z Alanem Banaszkiem, później nie ma nic i dopiero na początku roku mistrzostwa Europy i Puchary Świata, ostatnie do kwalifikacji [olimpijskich], więc będzie trzeba troszkę szybciej rozpocząć przygotowania do sezonu torowego, by być na 100% pewnym kwalifikacji na Paryż.

Wróćmy jednak do wciąż trwających mistrzostw Polski – w czwartek w Wydmusach Szymon Sajnok powalczył o dobry wynik w indywidualnej jeździe na czas, w której ostatecznie uplasował się na 6. pozycji. Zwyciężył Michał Kwiatkowski.

– Dość późno dostałem kozę, więc dopiero w ostatnich dwóch tygodniach w miarę się przykładałem pod tę czasówkę, żeby ułożyć się w rowerze

– tłumaczył Szymon Sajnok.

fot. Dariusz Krzywański / DkpCycling&Life

– Dawno nie jechałem tak długiej czasówki, w ogóle czasówki. No nie jest to szczyt marzeń, ale pomału wracam. Miałem teraz po kontuzji takie gorsze momenty, więc cieszę się, że tak się przepaliłem i z tego szóstego miejsca jestem w miarę zadowolony

– dodał.

Na 47-kilometrowej, całkowicie płaskiej trasie, Szymon Sajnok stracił do Michała Kwiatkowskiego – mistrza Polski w tej specjalności – ponad 2 minuty i 20 sekund.

– Podszedłem do tej czasówki za bardzo zachowawczo, bo nie wiedziałem, na co mnie stać na takim długim dystansie i na pewno po pierwszym nawrocie dużo straciłem. Tam mnie naszedł Kwiatek – wcześniej wkładał mi po parę sekund, a po pierwszym nawrocie było trochę pod wiatr i bałem się trzymać tych watów, tam na pewno sporo straciłem

– wyjaśniał Szymon Sajnok.

Jutro Polak weźmie udział w wyścigu ze startu wspólnego. Trzy lata temu, jeszcze w barwach CCC Team, Sajnok zdobył srebrny medal mistrzostw Polski – tym razem nie będzie mógł liczyć na pomoc licznej drużyny. Nazwa „Q36.5 Pro Cycling Team” na liście startowej będzie widniała bowiem tylko koło jego nazwiska i Kamila Małeckiego.

– Trzeba wszystko analizować na bieżąco, czy idzie jakaś ucieczka, czy cię puszczą

– mówił po indywidualnej jeździe na czas Szymon Sajnok.

– Wynik tego nie pokazuje, ale po czasówce czułem, że mam dobre nogi i jestem w miarę fajnej dyspozycji i mogę troszkę namieszać

– zakończył.

Wyścig elity mężczyzn ze startu wspólnego odbędzie się w niedzielę. Start w Ostrołęce o godzinie 13.00.

Z Szymonem Sajnokiem rozmawiał Kacper Krawczyk


Dziennikarze Naszosie.pl są obecni na Mistrzostwach Polski w kolarstwie szosowym – Ostrołęka 2023. Zachęcamy do śledzenia materiałów z tych zawodów, a także naszych relacji tekstowych, które towarzyszyć Państwu będą przez wszystkie dni zmagań o medale naszego krajowego czempionatu.

Zapowiedź Mistrzostw Polski – Ostrołęka 2023
Mistrzostwa Polski 2023 – wszystkie teksty

Poprzedni artykułPatryk Goszczurny po srebrze Mistrzostw Polski 2023: „Prowadzę życie na walizkach”
Następny artykułUciekinier i sprinter – Igor Włodarczyk z brązem Mistrzostw Polski 2023 [wywiad]
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
reko
reko

W sprincie z grupy to raczej Staszek jest faworytem.