fot. Giro d'Italia

Wydarzenia z ostatnich dni pobudzają co rusz nową dyskusję na temat prawdziwej fali zachorowań na koronawirusa, która miała miejsce w peletonie w ostatnich dniach. O tym temacie wypowiedział się m.in. szef Soudal – Quick Step, czyli Patrick Lefevere, ojciec Remco Evenepoela czy Mauro Vegni, dyrektor Giro d’Italia.

Przed dzisiejszym etapem z wyścigiem pożegnała się aż ósemka zawodników, z czego sześciu z nich zrobiło to po pozytywnych wynikach testów na koronawirusa. Rano o tym, że aż 4 kolarzy opuści wyścig dowiedział się szef Soudal – Quick Step, czyli Patrick Lefevere.

Kiedy lekarz zespołu [Toon Cruyt, przyp. red.] dzwoni, wiem, że nie jest dobrze. Myślałem, że będzie jeden przypadek, ale zapytał mnie, czy usiadłem. Powiedział, że jest ich czterech. To bardzo ciekawe – tracimy pięciu zarażonych kolarzy, ale żadnego członka personelu. Niemniej dla tych, którzy mieli wątpliwości – testy wykonano w laboratorium w Modenie, a test PCR nie kłamie. Trzech z czterech zawodników miało zresztą niemałe objawy

— mówił o masie wycofań w Soudal – Quick Step Patrick Lefevere.

Lekarz ekipy cieszy się pełnym zaufaniem swojego szefa i to do niego należą ostateczne decyzje w kwestii kontynuowania jazdy przez pozostałych zawodników belgijskiej formacji. To oznacza, że ci najprawdopodobniej spróbują dotrzeć do Rzymu, bowiem na ten moment nie ma żadnych przeciwskazań co do dalszej jazdy w ich przypadku.

Cieszę się, że Patrick dał mi możliwość zrobienia tego, co chciałem z medycznego punktu widzenia. Nie byłem zobowiązany do sztucznego utrzymywania kolarzy w wyścigu. Jestem w tym zespole od 25 lat i Patrick nigdy nie ingeruje w nasze decyzje. Nigdy nie naciska na nas w sprawie decyzji, których nie chcemy podejmować

— dodawał Toon Cruyt.

Gdyby przed wyścigiem siwych włosów jeszcze nie miał Mauro Vegni to z pewnością po pierwszych 10. etapach szef Giro d’Italia osiwiałby od nadmiaru stresu. Włoch walczy nie tylko z falą zakażeń, ale i problemami pogodowymi, które utrudniają przeprowadzenie niektórych etapów. Mauro Vegni nie załamuje jednak rąk i wierzy, że wyścig w miarę bezproblemowo dotrze do Rzymu.

Covid-19 to problem, którego nie chcieliśmy. To przypadek siły wyższej. Niemniej ja muszę prowadzić Giro do Rzymu, to jest najważniejsze. Teraz myślę tylko o tym. Zła pogoda nam przeszkadza i w tej chwili martwi mnie to bardziej

— opowiada Mauro Vegni.

Szef Giro d’Italia nie wrócił także do wycofania się Remco Evenepoela. Jak przyznaje o tym zdarzeniu dowiedział się z mediów i chciałby, żeby w przyszłości takie sytuacje się nie powtórzyły. Jest jednak wyrozumiały wobec ekipy Soudal – Quick Step i tego, że to dla nich musiało być równie stresujące co dla niego.

Zespół wydał oświadczenie na własną rękę. Nie było wcześniejszej komunikacji z organizatorami Giro. Nie było miło usłyszeć za pośrednictwem Twittera i internetu, że noszący Maglia Rosa opuszcza Giro… Popełnili błąd, ale rozumiem, że byli w emocjach. Zadzwoniłem do Patricka Lefevere’a. To była przyjacielska pogawędka. Podzieliłem się swoim punktem widzenia, on podzielił się swoim. Każdy wyciąga z tego wnioski

— dodawał Mauro Vegni.

W temacie Remco Evenepoela wypowiedział się także jego ojciec. Ten tuż po wycofaniu się syna był bardzo aktywny w sieci, regularnie wchodził w dyskusje z różnymi internautami szukającymi spisku w opuszczeniu Giro d’Italia przez jego pociechę.

Nie możemy nikogo za to winić, ale szkoda, że ​​tak się sprawy potoczyły. Organizacja, prasa… wszyscy. Czasem wygląda na to, że kolarze są marionetkami, zabawkami. Coś musi się zmienić, absolutnie. To się nie kończy. Niebezpieczeństwo dla kolarzy polega na tym, że wpłynie to na ich mięsień sercowy. Chcemy uniknąć sprawy takiej jak u Colbrellego. Jeśli Remco forsowałby się przez kolejne trzy dni, konsekwencje mogłyby być poważne. To nie tylko Giro, prawda? To nasze dziecko. Albo czyjeś dziecko, mąż lub ojciec. To jest najważniejsze

— powiedział emocjonalnie ojciec Remco Evenepoela w rozmowie z Het Laatste Nieuws.

W podobnym tonie wypowiedział się także Patrick Lefevere. Belg, który słynie z często kontrowersyjnych wypowiedzi, w przypadku zachorowania jego lidera na koronawirusa raczej studzi nastroje i po prostu podkreśla, że to się zdarzyło i nie szło tego ani przewidzieć, ani specjalnie uniknąć czy zadziałać inaczej.

Linia została przekroczona. Szkoda, że ​​nie znają słowa zniesławienie. Właściwie powinienem wszystkich mówiących, że Remco uciekł z wyścigu pozwać o zniesławienie. Ojciec Remco był bardzo zły. Jak można zarzucać komuś, kto jest chory, ma koronawirusa, że ucieka z domu? Kim oni są, żeby zmieniać opinię lekarza? To nie jest poprawne. Co więcej, Remco nie uciekł. Nie wychodził z domu aż do 9:30 w poniedziałek. W międzyczasie rozmawiałem z nim przez Whatsapp. Nadal nadal ma objawy. W Giro wciąż są zarażeni kolarze, którzy nadal jadą, ale to ich własny wybór. My nie bawimy się. W zeszłym roku mieliśmy w zespole kilka przypadków korony, w tym Tima Declercqa, który był w szpitalu z zapaleniem osierdzia. Dla mnie to nie jest tego warte. Nie będziemy głupi, prawda? Nie bawię się życiem 23-letniego zawodnika. Nie chcę mieć go na sumieniu

— zakończył swoją rozmowę dla Het Nieuwsblad Patrick Lefevere.

Poprzedni artykułGiro d’Italia 2023: Pascal Ackermann wygrywa sprinterską potyczkę
Następny artykułGiro d’Italia 2023: Wypowiedzi po 11. etapie (Ackermann, Milan, G. Thomas, Rex i inni)
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
guest
2 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Jarek
Jarek

Ciekawe czy wujek biII przewidział takie sytuacje w swojej „game” czy tam „global excercise” pod nazwą Event 201, hm?
Kto by się tam przejmował.
Relatywizacja = nowa globalna religia.

MarekeM
MarekeM

Woda te ,witaminy,, które w ukryciu biorą kolarze tak ich osłabiają że łatwo się zarażają. Jakoś inne sporty nie trąbią co chwila że ktoś się zaraził na koronkę.
Jakieś drugie w tym dno jest…