fot. Soudal-Quick Step / Getty Sport

Zaledwie o sekundę Remco Evenepoel (Soudal-Quick Step) pokonał Gerainta Thomasa (INEOS Grenadiers) na dziewiątym etapie jazdy indywidualnej na czas do Ceseny. Belg wrócił również na pozycję lidera klasyfikacji generalnej. 

Od momentu, kiedy ogłoszono trasę tegorocznej edycji Giro d’Italia, tematem numer jeden była wyjątkowo duża liczba kilometrów do jazdy na czas. Niedzielny etap zamykający pierwszy tydzień wyścigu był tego kolejnym dowodem. Licząca 35 kilometrów „czasówka” z Savignanone sul Rubicone do Ceseny była pierwszą, która odbyła się w środku wyścigu od 2020 roku. Profil był płaski, zatem stanowiła ona spore wyzwanie dla kolarzy walczących w klasyfikacji generalnej i kiepsko czujących się w walce z czasem. Kolarze byli dzisiaj w regionie Emilia-Romania, a więc kontynuowali swoją podróż na północ, w kierunku Alp.

Pogoda w tym regionie Włoch nie pomagała zawodnikom. Padało i było dość chłodno – temperatura powietrza wynosiła 14 stopni Celsjusza. Warto odnotować, że Cesena, do której zmierzali dzisiaj wszyscy zawodnicy, słynie m.in. z tego, że w 1452 roku otwarto tam pierwszą w historii bibliotekę dostępną dla publiczności. To Biblioteca Malatestiana nazwana od nazwiska arystokratycznej rodziny, która wówczas z sukcesem tam rządziła.

Pierwszy czas, do którego można było porównywać inne ustalił Michael Hepburn z drużyny Jayco-AlUla. Pokonał trasę w czasie 42 minuty i 37 sekund. Rohan Dennis, inny faworyt do zwycięstwa etapowego i były mistrz świata w jeździe na czas, był na mecie aż 55 sekund wolniejszy.

Zaskakująco dobry czas na mecie ustanowił Bauke Mollema, który pokonał trasę w czasie 42 minut i 23 sekund. Holendra, który co prawda jest aktualnym mistrzem Holandii w jeździe na czas, ale nie był dziś faworytem, nie wyprzedził nawet czarny koń dzisiejszych zawodów – Brandon McNulty, który przegrał z nim o sekundkę.

Ciekawą rywalizację stoczyli ze sobą dwaj reprezentanci drużyny Groupama-FDJ – Bruno Armirail i Stefan Kung. Na punktach pomiaru czasu szybszy był Armirail, ale ostatecznie o cztery sekundy lepszy okazał się Szwajcar.

W momencie, w którym na trasie pojawili się kolarze z pierwszej dziesiątki klasyfikacji generalnej, warunki atmosferyczne nie poprawiły się.

Gdy na trasie byli zarówno Primož Roglič, jak i Remco Evenepoel wiadomo było, że mistrz świata i mistrz Belgii w jeździe indywidualnej na czas jedzie szybciej, rewanżując się za drobną porażkę poprzedniego dnia. Później z kolei, dobiegające meldunki mówiły o tym, że Słoweniec nieco odrabia.

W międzyczasie na mecie zameldował się Damiano Caruso, który w tym momencie był czwarty, tracąc do Kunga tylko 38 sekund. To dowód na to, że Włoch, który w 2021 roku był drugi w Giro, znacznie poprawił swoje umiejętności w jeździe na czas. W kontekście walki o czołowe miejsca w klasyfikacji generalnej bardzo dobrze pojechał także Aleksandr Vlasov, który był szybszy od Caruso o 12 sekund.

Kung nerwowo spoglądał na finisz Harta i miał ku temu powody, ponieważ Brytyjczyk był od niego lepszy o 2 sekundy. Na jego twarzy namalował się zawód, popił wodę i musiał kolejny raz pogodzić się z tym, że nie udało mu się wygrać etapu jazdy na czas w wielkim tourze.

O sekundę szybszy od Tao Geoghegana Harta był jego klubowy kolega Geraint Thomas. Jakby tego było mało, to na trzecim punkcie pomiaru czasu wolniejszy od Walijczyka był Remco Evenepoel.

Almeida zameldował się na mecie z siódmym czasem i nieco ponad pół minutową stratą do prowadzącego w tym momencie Thomasa. Nie był to zatem katastrofalny występ dla niego, ale z drugiej strony liczył pewnie na odrobinę lepszy rezultat. Realizator transmisji pokazał również, że Portugalczyk zgubił po drodze szybkę, który jest przymocowana do kasku.

Bardzo emocjonująca była walka pomiędzy Remco Evenepoelem a Geraintem Thomasem. Ostatecznie Walijczyk musiał uznać wyższość Belga zaledwie o sekundę. Lider podopiecznych Patricka Lefevere’a wrócił również na czoło klasyfikacji generalnej. Drugi Thomas ma teraz 45 sekund straty, zaś trzeci Roglič 47 sekund straty.

Wyniki dziewiątego etapu Giro d’Italia:

Results powered by FirstCycling.com

Poprzedni artykułTour de Hongrie 2023: Ostatni etap zneutralizowany, Marc Hirschi wygrywa klasyfikację generalną
Następny artykułBoucles de l’Aulne – Châteaulin 2023: Greg Van Avermaet triumfuje po trzech latach!
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
4 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Michael 👎👎👎
Michael 👎👎👎

Przynajmniej jeden sprawiedliwy dzień😃.

giec
giec

Remco został wycofany z Giro po pozytywnym teście na Covid19 .
Szkoda …

giec
giec

Remco out , Giro wygra ten , którego nie pokona Covid

Maciek
Maciek

Remco już nie ma w wyścigu, niestety