Kilka minut grozy przeżyć mogli kibice Remco Evenepoela śledzący od początku transmisję z 5. etapu Giro d’Italia. Były już lider 106. edycji włoskiego wyścigu wylądował na asfalcie po tym jak w peleton wbiegł pies i długo nie podnosił się z jezdni. Ostatecznie jednak 23-letni Belg kontynuuje jazdę.
Dzisiejszy etap rozpoczął się dość sennie. Nie było wielu chętnych do uciekania, a średnia prędkość rywalizacji, która ma miejsce w gęstym deszczu oscyluje wokół 35km/h. Wydawało się, że ten błogi nastrój będzie trwał przez wiele kilometrów, ale na 151 kilometrów przed metą serca kolarskiego świata na chwilę zamarły.
W peleton wbiegł z pobocza niewielki pies, w efekcie czego podcięło się koło jednego z kolarzy Soudal – Quick Step. Na mokrym zjeździe dalsze wydarzenia poszły lawinowo, a najbardziej poszkodowanym kolarzem okazał się być Remco Evenepoel. Jadący dziś w czarnym stroju z tęczą Belg bardzo długo nie wsiadał na rower trzymając się za prawą nogę. 23-latek potrzebował pomocy by wstać, a następnie przez pierwsze chwile miał problem z samodzielnym pedałowaniem. Koniec końców peleton poczekał na mistrza świata i wicelider Giro d’Italia kontynuuje jazdę. Zapewne wieczorem dowiemy się jakie są następstwa tego wypadku.
Moment upadku Remco Evenepoela w #Giro #GirodItalia pic.twitter.com/Xsiyy01cs5
— Jakub Jarosz (@jakjarosz) May 10, 2023