fot. Daniele Molineris / Tour of the Alps

Oglądając kolarzy, wspinających się pod alpejskie przełęcze w niewyobrażalnie wysokim tempie, nie sposób oprzeć się wrażeniu, że mamy do czynienia z maszynami. Kolarze to jednak ludzie – mają swoje pasje, a ich życie nie składa się tylko z kręcenia pedałami – Hugh Carthy jest na przykład zapalonym czytelnikiem. W trakcie Tour of the Alps czytał o Auschwitz.

Choć czasem ciężko w to uwierzyć, kolarze ekscytujący nas swoją jazdą są również ludźmi. Ludźmi, którzy poza rowerem mają swoje życie, ale nawet w trakcie wyścigów starają się znaleźć chwilę, by oderwać się od napiętej, wyścigowej atmosfery, zresetować umysł i być gotowym do dalszej rywalizacji. O odcinaniu się od kolarstwa mówiła między innymi Katarzyna Niewiadoma (rozmowę z Polką przeczytasz –> tutaj).

Każdy z kolarzy i kolarek ma swój sposób na relaks i reset – Hugh Carthy, z którym rozmawialiśmy przed czwartym etapem Tour of the Alps, na wyścigach czyta książki.

– Czasem na wyścigach wymieniamy się książkami z obsługą ekipy – ja daję komuś książkę, ktoś mi

– mówił Brytyjczyk.

Hugh Carthy nie pamiętał niestety tytułu książki, którą czyta obecnie, jednak znał oczywiście jej treść i fabułę. Są to wspomnienia brytyjskiego więźnia wojennego, który w trakcie II Wojny Światowej przebywał w obozie zagłady Auschwitz-Birkenau.

– Książka jest o brytyjskim więźniu wojennym, który był w Auschwitz, o jego historii – życiu przed wojną, jego roli w trakcie wojny. Teraz czytam fragment, w którym jest w obozie koncentracyjnym, więc na razie nie znam zakończenia samej książki, choć wiem, w jaki sposób zakończyła się jego historia

– przyznał Hugh Carthy.

– Nie wiem, w jaki sposób trafiłem na tę pozycję. Zazwyczaj historia nie jest w moim kręgu zainteresowań, ale ta książka bardzo mi się podoba

– dodał.

Na pytanie, czy taka lektura nie jest zbyt ciężka, by za jej pomocą relaksować się między etapami, Hugh Carthy odpowiedział:

– To nie jest smutna książka – jest bardzo dobra, z licznymi anegdotami. Często zwraca też uwagę na te „miłe” momenty w obozie. Oczywiście, to wszystko było straszne, ale byli oni w stanie nawiązać znajomości i przeżyć tam również dobre chwile

– mówił.

Brytyjczyk jak dotąd nie odwiedził Polski, ale przyznał, że po przeczytaniu tej książki spróbuje odwiedzić obóz koncentracyjny Auschwitz-Birkenau – miejsce bardzo istotne w kontekście historii całego świata. Być może uda mu się to przy okazji Tour de Pologne – w przeszłości nasz narodowy tour wielokrotnie przejeżdżał przez Oświęcim, gdzie kolarze składali hołd ofiarom II Wojny Światowej.

– Wizyta w obozie koncentracyjnym z pewnością byłaby bardzo interesująca – strasznie przykra, ale interesująca. To część historii całej Europy, świata. Być może kiedyś spróbuję go odwiedzić, na przykład przy okazji startu w Tour de Pologne

 – zakończył.

Z Tour of the Alps, Kacper Krawczyk

 

Poprzedni artykułNajsłynniejsze kolarskie wydarzenia w dekadzie 2011-20 – Mediolan – San Remo 2017
Następny artykułTour de Romandie 2023: Vernon, Nys, Bardet i Foss opowiadają o 1. etapie
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments