fot. INEOS Grenadiers

Za nami ostatni z etapów ze startu wspólnego w ramach 49. Volta ao Algarve em Bicicleta. Ten wygrał Tom Pidcock i to Brytyjczyk przejął prowadzenie w klasyfikacji generalnej przed finałową jazdą indywidualną na czas.

Organizatorzy portugalskiego wyścigu skorzystali z klasycznych wzorców i tak jak co roku przygotowali dla kolarzy finisz na Alto do Malhão. Dzisiejsza góra charakterystyką różniła się od wykorzystywanego drugiego dnia Alto da Fóia – była zdecydowanie krótsza, bo liczyła tylko 2500 metrów, za to mocniej nachylona, bo średni gradient wynosił niemalże 10%.

O 12:30 polskiego czasu 157 zawodników ruszyło z Albufeirii w stronę Alto do Malhão, a do pokonania mieli niemalże 180km. W odjazd dnia zabrała się początkowo czwórka kolarzy, a byli to Lewis Askey (Groupama-FDJ), Kasper Asgreen (Soudal – Quick Step), Mathias Vacek (Trek – Segafredo) i Afonso Silva (Kelly / Simoldes / UDO). Nazwisko tego ostatniego nie bez powodu nie zostało pogrubione – Portugalczyk szybko strzelił, a na czele przez większość dnia kręciła trójka zawodników.

Górską premię wygrał Duńczyk, który już wcześniej miał kilka oczek na swoim koncie. To sprawiało, że już po drugim podjeździe to zawodnik Soudal – Quick Step stał się wirtualnym posiadaczem koszulki najlepszego wspinacza, acz do końca pozostawały jeszcze trzy kategoryzowane wzniesienia.

Kasper Asgreen dopiął swego w temacie walki o klasyfikację górską, acz jego przygoda przed peletonem, podobnie jak pozostałej dwójki, zakończyła się na niespełna 40km przed metą. Główna grupa, którą napędzali głównie zawodnicy BORA-hansgrohe i UAE Team Emirates, ruszyła na pierwszy przejazd przez Alto do Malhão (2,5km; 9,7%) już bez nikogo przed sobą.

Na 25km przed metą zaatakował Rémi Cavagna (Soudal – Quick Step), do którego dołączył Kobe Goossens (Intermarché – Circus – Wanty) i to ta dwójka jako pierwsza przekroczyła linię górskiej premii. Duet kręcił z przewagą kilkudziesięciu sekund dość długo, acz peleton zdawał się mieć uciekinierów pod kontrolą. Ci zostali złapani na 10km przed metą – w międzyczasie jedynym wartym uwagi zdarzeniem był kolejny defekt Thymena Arensmana (INEOS Grenadiers), który prawdopodobnie wyeliminował go z rywalizacji o triumf w całym wyścigu.

Kolejne ekipy wychodziły na czoło peletonu w drodze do podnóża Alto do Malhão (2,5km; 9,7%), a tam jako pierwszy przyspieszył Jai Hindley (BORA-hansgrohe). Choć Australijczyk nie zdołał się urwać to jego atak sprawił, że główna grupa mocno sie naciągnęła, a po chwili zaczęła mocno dzielić. Jako kolejny zaciągać próbował Tom Pidcock (INEOS Grenadiers), którego kolejne szarpnięcia wytrzymali w pewnym momencie tylko Ilan Van Wilder (Soudal – Quick Step) i Oscar Onley (Team DSM). Z tyłu coraz większą lukę bezskutecznie próbował łatać Rui Costa (Intermarché – Circus – Wanty).

Różnicę ostatecznie załatał mocnym pociągnięciem João Almeida (UAE Team Emirates) i na czele ponownie znalazła się siódemka zawodników. Z kola Portugalczyka mocno zaatakował Tom Pidcock i to Brytyjczyk sięgnął po zwycięstwo etapowe. Przedstawiciel gospodarzy był drugi, zaś kolejni zawodnicy wpadali już z pewnymi różnicami sekundowymi.

Wyniki 4. etapu 49. Volta ao Algarve em Bicicleta:

Wyniki dostarcza FirstCycling.com

Poprzedni artykułExact Cross w Sint-Niklaas 2023: Laurens Sweeck i Annemarie Worst najlepsi na piasku
Następny artykułTadej Pogačar: „Dzisiaj był naprawdę ciężki dzień”
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments