Pierwszym z sześciu wyścigów rozegranych po mistrzostwach świata w kolarstwie przełajowym był Parkcross Maldegem, w którym zwyciężyli Michael Vanthourenhout (Pauwels Sauzen-Bingoal) i Annemarie Worst (777), dla której był to trzeci triumf z rzędu w tej imprezie.
Wyścig w Maldegem był rozgrywany na lekko pofałdowanej, mało selektywnej trasie na terenie parku. Trawiaste ścieżki były urozmaicane przez liczne utrudnienia, wprowadzone przez organizatorów, jak: trzy sektory piasku, przeszkody do przeskakiwania, pump track czy rampa.
Annemarie Worst po raz trzeci
Wyścig elity kobiet najlepiej rozpoczęła Laura Verdonschot, za którą jechały Leonie Bentveld (Pauwels Sauzen-Bingoal) i Inge van der Heijden (777). Upadek zaliczyła natomiast Marion Norbert Riberolle (Crelan-Fristads) – z tego powodu wicemistrzyni Belgii spadła o wiele pozycji i straciła szanse na walkę o czołowe miejsca. W międzyczasie na szybki atak zdecydowała się Inge van der Heijden, do której dołączyła Manon Bakker (Crelan-Fristads) i Annemerie Worst (777), zwyciężczyni dwóch ostatnich edycji Parkcross Maldegem.
Była mistrzyni Europy z ekipy 777 straciła kontakt do czołówki po kilku minutach, jednak zdołała do niej wrócić. Razem z nią, do Inge van der Heijden i Manon Bakker dojechała też Denise Betsema (Pauwels Sauzen-Bingoal), która w przeszłości również triumfowała w Maldegem.
Na przedostatniej rundzie rywalki zdystansowała Annemarie Worst, która samotnie pognała w stronę mety i sięgnęła po trzecie zwycięstwo z rzędu w Parkcross Maldegem. Podium uzupełniły Manon Bakker i Denise Betsema, które przecięły kreskę kilka sekund za triumfatorką. Dla Holenderki z 777 była to piąta wygrana w wyścigu UCI w tym sezonie, pierwsza na Starym Kontynencie.
Po zmaganiach w Maldegem Annemarie Worst zapowiedziała, że weźmie udział we wszystkich wyścigach do końca sezonu 2022/23. Jej najbliższym startem będzie Telenet Superprestige w Middelkerke, który odbędzie się w sobotę.
Mistrz Europy najlepszy w elicie mężczyzn
Na szybkiej trasie w Maldegem ciężko było o dużą selekcję, jednak z okrążenia na okrążenia w czołowej grupie, prowadzonej przez Eliego Iserbyta i Michaela Vanthourenhouta (Pauwels Sauzen-Bingoal), jechało coraz mniej zawodników. Przed półmetkiem rywalizacji na atak zdecydował się pierwszy z podopiecznych Jurgena Mettepenningena, jednak został on doścignięty przez: Laurensa Sweecka (Crelan-Fristads), Ryana Kampa, Michaela Vanthourenhouta (Pauwels Sauzen-Bingoal) i Kevina Kuhna (Tormans Cyclo Cross Team).
Szwajcar nie był w stanie utrzymać tempa rywali z krajów Beneluksu i opadł od czołówki. Niedługo później od Kampa i Vanthourenhouta odjechali Sweeck i Iserbyt. Ostatni z nich popełnił jednak błąd na jednym z sektorów piasku, dzięki czemu samotne prowadzenie w wyścigu objął zwycięzca Pucharu Świata – Laurens Sweeck.
Ze względu na brak transmisji telewizyjnej nie wiadomo, co wydarzyło się na ostatnim okrążeniu – przed jego rozpoczęciem holenderski portal WielerFlits relacjonował, że po zwycięstwo sięgnie Sweeck bądź Iserbyt. Ostatecznie to jednak Michael Vanthourenhout triumfował w Parkcross Maldegem, pokonując Laurensa Sweecka w sprincie. Podium uzupełnił Ryan Kamp, a Eli Iserbyt zakończył zmagania dopiero na szóstej pozycji.
Po wyścigu, według gazety Het Nieuwsblad, Eli Iserbyt powiedział sędziom, że Laurens Sweeck powinien zostać zdyskwalifikowany, gdyż popchnął go na barierki. Ze względu na brak transmisji telewizyjnej, sędziowie nie rozpatrzyli tego wniosku, natomiast Belg z Crelan-Fristads powiedział, że „takie rzeczy po prostu dzieją się w przełaju”.