fot. Instagram @aj_august21

Każde Mistrzostwa Świata mają swoich bohaterów i piękne historie, ale gdzieś w tle takowych pojawiają się i dramaty. Tak jak Gerben Kuypers stał się symbolem wspaniałego progresu, tak Andrew August może mówić, że do zdobycia medalu zabrakło mu wyłącznie szczęścia. Dlaczego?

17-letni Amerykanin był jednym z faworytów wśród juniorów. W zeszłym roku, jako pierwszoroczny, zajął już piąte miejsce w Fayetteville. Tej zimy kontynuował swój progres i w listopadzie wygrał Koppenbergcross wśród juniorów, mimo tego, że podczas pierwszych wyścigów sezonu musiał startować z szóstego i siódmego rzędu. Pech i choroba nadal prześladowały Amerykanina w Pucharze Świata w Zolder (5. miejsce), X2O Trophy w Koksijde (również 5. lokata) czy w Pucharze Świata w Benidorm (4. pozycja).

Tak Andrew August dotarł na start w Hoogerheide… który kompletnie odebrał mu marzenia o tytule mistrza świata. Amerykanin momentalnie znalazł się na asfalcie, spadł na ostatnie miejsce i stracił przeszło minutę do konkurentów zanim rywalizacja rozpoczęła się na dobre. Skąd zatem mowa o tym, że stracił medal? Wynika ona z analizy rund.

Z boksów 17-latek wyjechał jako 71. – ostatni, 1 minutę i 36 sekund za liderem wyścigu. Następnie Andrew August zaczął swoją pogoń, która dała mu ostatecznie 22. miejsce. Strata na mecie? 1:41, ledwie 5 sekund więcej niż w momencie wymiany roweru, a jednocześnie mniej niż stracił srebrny medalista, którym był Senna Remijn.

Po pierwszym okrążeniu Amerykanin miał minutę i 38 sekund do Léo Bisiaux, ale potem jego czasy okrążeń były zdumiewające – Andrew August był najszybszy na drugim okrążeniu, potem był piąty i czwarty na trzeciej i czwartej rundzie, by potem znowu osiągnąć najszybszy czas na przedostatnim okrążeniu i na ostatniej rundzie ustanowić siódmy najlepszy czas dnia. To z pewnością musi zrobić wrażenie.

Czemu jeszcze warto zwrócić uwagę na młodego kolarza? Przełaje nie są bowiem jedynym miejscem, gdzie 17-latek zdradza talent. Jego umiejętnościami zainteresowała się już ekipa INEOS Grenadiers, która zaprosiła go na swój obóz i zamierza teraz stale monitorować jego rozwój. Andrew August zapowiada się na dobrego wspinacza i ma nadzieję zostać liderem na klasyfikacje generalne. W brytyjskim zespole ma także małe wsparcie w postaci znajomego – Magnus Sheffield dorastał w tym samym mieście (Pittsburg), ich domy dzieli ledwie kilka minut. Przed Amerykaninem sezon szosowy w gronie juniorów, ale wygląda na to, że już dziś można być spokojnym o to, że nie usłyszeliśmy o nim ostatniego słowa.

Poprzedni artykułParkcross Maldegem 2023: Michael Vanthourenhout i Annemarie Worst triumfują
Następny artykułAmaro Antunes ze sprawą dopingową
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments