fot. Bahrain-Victorious

Było spanie przy czołowym wietrze, trafiła się chwila emocji podczas rantów, a wszystko zakończył sprinterski pojedynek – tak w skrócie opisać można 2. etap Saudi Tour. Triumfatorem z minimalną przewagą został Jonathan Milan, który zdołał uprzedzić Dylana Groenewegena nieco dłuższym finiszem, choć ten drugi zdawał się dysponować większą szybkością.

Bahrain – Victorious nie miało dziś lekkiego dnia – podczas walki na rantach w drugiej grupie został lider tej ekipy, czyli Santiago Buitrago, a wraz z nim praktycznie wszyscy jego pomocnicy. Ostatecznie jednak peletony połączyły się, a o wygraną powalczyć mógł Jonathan Milan. 22-latek perfekcyjnie wykorzystał swoją szansę i odniósł trzeci triumf w seniorskiej karierze.

Bardzo się cieszę z tej wygranej. To był mój wielki cel od zeszłego roku. Chcę bardzo podziękować moim kolegom z drużyny, wykonali dzisiaj niesamowitą robotę i dzięki nim pomogli mi aż do finału. Jestem bardzo zadowolony z tego wyniku dla mnie i dla zespołu

— podkreślał Jonathan Milan.

Wśród kolarzy cieszących się z sukcesu był także Filip Maciejuk, który wykonał dziś niemałą pracę na rzecz swoich kolegów. Dla Bahrainu wyścig na Półwyspie Arabskim z pewnością jest bardzo ważny, acz dla jednej ekipy jest on jeszcze ważniejszy – Team Jayco AlUla ma od tego roku za sponsora tytularnego właśnie gospodarzy tego wyścigu. Dylan Groenewegen co prawda dziś nie wygrał, ale na podium wyszedł niejeden raz za sprawą prowadzenia w klasyfikacji generalnej czy punktowej.

Zespół był dziś znowu bardzo silny, ale zbyt długo czekałem z rozpoczęciem sprintu, to był mój błąd i to naprawdę rozczarowujące. Ponownie pokazaliśmy, że forma jest naprawdę dobra w całej drużynie, w tym u mnie, a przede mną może jest jeszcze jedna szansa. Niby jest tam trochę pod górkę, ale przekonamy się o tym jutro

— opowiedział Dylan Groenewegen.

Poprzedni artykułGwiazda zimy – zapowiedź Etoile de Bessèges 2023
Następny artykuł5 dni na hiszpańskich podjazdach – zapowiedź Volta a la Comunitat Valenciana 2023
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments