fot. Classica Comunitat Valenciana 1969

Cechą charakterystyczną sezonu kolarskiego jest jego powtarzalność. Tak jak przed rokiem, pierwszym wyścigiem UCI na Starym Kontynencie była jednodniówka Clàssica Comunitat Valenciana 1969, która tym razem miała rangę 1.1. W zmaganiach triumfował Arnaud De Lie (Lotto Dstny).

W porównaniu do ubiegłorocznej edycji wyścigu, zmieniła się nie tylko jego ranga, ale też trasa – organizatorzy zdecydowali się na poprowadzenie jej w drugą stronę, z Walencji do La Nucíi. Pierwsza część wyścigu, przebiegająca wzdłuż wybrzeża, była pozbawiona większych przeszkód terenowych. Te pojawiły się w połowie trasy, między innymi za sprawą kategoryzowanego podjazdu Alto de Barx (6 km; 5,6%). Nie było to jednak wzniesienie, mogące mieć duży wpływ na końcowe rozstrzygnięcia, czego nie można powiedzieć o Alto de Bixauca (17 km; 2,7%).

Po zameldowaniu się na szczycie, zawodnicy mieli do pokonania kilkunastokilometrowy zjazd, a następnie pagórkowatą końcówkę, obfitującą w krótkie ścianki.

Chętnych do uformowania odjazdu było kilku – ostatecznie na czoło wyścigu wysforowało się pięciu kolarzy: Mattia Bais (EOLO-Kometa), Samuele Zoccarato (Green Project Bardiani-CSF Faizanè), Mateu Estelrich (Electro Hiper Europa), Iker Ballarín (Euskaltel-Euskadi) oraz Thomas Denis (Go Sport – Roubaix Metropole). Kwintet wypracował sobie 3-minutową przewagę nad peletonem, na czele którego można było dostrzec koszulki kolarzy: Cofidisu, Lotto Dstny, Movistar Team oraz Equipo Kern Pharma, kontrolujących sytuację.

Dość monotonną rywalizację urozmaicały lotne i górskie premie, przygotowane przez organizatorów. Na finiszach najszybsi byli Thomas Denis i Mateu Estelrich, a na podjeździe pod Alto de Barx jako pierwszy zameldował się Iker Ballarín.

Niedługo po lotnej premii w Pego, na niespełna 60 kilometrów do mety wyścigu, tempa ucieczki nie wytrzymał Thomas Denis, który pożegnał się ze swoimi włoskimi i hiszpańskimi kompanami i powoli zaczął tracić kontakt do czołówki. Tymczasem peleton stopniowo zmniejszał swoją stratę do uciekinierów, która 50 kilometrów przed kreską wynosiła niewiele ponad 2 minuty.

Ucieczka zaczęła dzielić się niedługo później, u podnóża podjazdu pod Alto de Bixauca, gdy rywalom odjechali włosi – Samuele Zoccarato i Mattia Bais. Duet nie dał jednak rady dojechać do szczytu wzniesienia przed peletonem – zawodnicy zostali złapani na 29 kilometrów do mety, gdy tempo w grupie dyktowali kolarze Cofidisu i Team Arkea Samsic, doprowadzając tym samym do sporej selekcji.

Na najtrudniejszym fragmencie trasy, na czele uformowała się pięcioosobowa grupa, w której znaleźli się: Louis Barré (Team Arkéa Samsic), Matteo Sobrero (Team Jayco AlUla), Alessio Martinelli (Green Project Bardiani-CSF Faizanè), Brent Van Moer (Lotto Dstny) oraz Rubén Fernández (Cofidis).

Czołówka została doścignięta na zjeździe, a w powstałej, kilkudziesięcioosobowej grupie inicjatywę przejęła ekipa Lotto Dstny, wykonująca pracę dla młodego Arnauda De Lie. W końcówce doszło do kilku groźnych ataków – między innymi ze strony aktywnego dziś Louisa Barré i Jesusa Herrady (Cofidis), jednak ostatecznie wszystkie akcje zostały skasowane, a o zwycięstwie zadecydował finisz z okrojonego peletonu.

Zwyciężył w nim świetnie rozprowadzony Arnaud De Lie, notując tym samym pierwszy triumf w sezonie 2023. Na kolejnych miejscach finiszowali Edvald Boasson Hagen (TotalEnergies) i Jenthe Biermans (Team Arkéa Samsic). Na ostatnich metrach doszło do groźnej kraksy, w której ucierpiał między innymi Francisco Galvan z Equipo Kern Pharma.

Wyniki Clàssica Comunitat Valenciana 1969 2023:

Results powered by FirstCycling.com

 

Poprzedni artykułKatarzyna Niewiadoma – szybka na rowerze, wolna w życiu [wywiad]
Następny artykułVuelta a San Juan 2023: Sam Bennett najszybszy na otwarcie wyścigu
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments