fot. Clàssica Comunitat Valenciana 1969

Dużo wody upłynęło w rzece Jucar, przebiegającej przez prowincję Walencja, od ostatniego wyścigu szosowego z kalendarza Międzynarodowej Unii Kolarskiej na Starym Kontynencie. Dziś – właśnie na wschodnim wybrzeżu chwilowo deszczowej Hiszpanii – kolarze wystartują w pierwszym wyścigu z cyklu Europe Tour w sezonie 2022 – Clàssica Comunitat Valenciana 1969.

Trasa

Organizatorzy wznowionego przed rokiem klasyka na pierwszy rzut oka przygotowali bliźniaczą trasę do tej, na której w ubiegłym sezonie najszybszy okazał się Lorrenzo Manzin. Przyglądając się bliżej profilowi, zauważymy jednak, że kolarze będą mieli do pokonania ponad 80 kilometrów więcej.

Po starcie w La Nuncii zawodnicy udadzą się na północ, powoli zostawiając za swoimi plecami Benidorm i inne „kolarskie” miejscowości. Początkowa część trasy będzie taka sama, jak przed rokiem – po kilkunastu kilometrach przed kolarzami pojawią się pierwsze przeszkody. Najpierw podjadą pod Tarbenę (6,9 km; 5,4%), a po paru minutach pofalowanego terenu czeka ich krótka, kilometrowa poprawka pod Coll de Rates (6,3%), który został oznaczony jako premia górska drugiej kategorii.

Za szczytem Coll de Rates szosa przez kilka dobrych kilometrów będzie wiła się w dół. Po pokonaniu dwóch niewielkich pagórków, teren się wypłaszczy, co powinno ucieszyć najszybszych zawodników w peletonie, którzy licznie stawią się na starcie. Gdy peleton zawita do Gandii, trasa – względem ubiegłorocznej – zmieni bieg. Kolarze będą wspinali się pod nieco ponad 3-kilometrowy podjazd Alto de Barx (6,5%) – będzie to ostatnie wzniesienie oznaczone jako premia górska (3. kategoria). Po krótkim zjeździe zawodnikom zostanie około 75 kilometrów płaskiego dojazdu do Walencji, gdzie ulokowany będzie finisz.

Zanim kolarze przetną linię mety, będą musieli przejechać przez dwa ronda, a następnie – na początku ostatniego kilometra – pokonają sekwencję dwóch, 110-stopniowych zakrętów, po których nastąpi 800-metrowa prosta.

Możliwy scenariusz rozegrania wyścigu

Mimo podjazdów w pierwszej części wyścigu, należy spodziewać się sprinterskiego finiszu z dużego peletonu. Być może na pierwszym wzniesieniu – w Tarbenie – udałoby się „urwać” kilku sprinterów, ale biorąc pod uwagę, że kolejne kilkadziesiąt kilometrów będzie pozbawione wymagających wspinaczek, wszystko powinno się zjechać. Większość drużyn drugiej dywizji, wyróżniających się na liście startowej, przyjechało do Walencji z typowymi sprinterami, przez co będzie zależało im na finiszu z dużej grupy.

Znaczny fragment trasy będzie prowadził wzdłuż wybrzeża Morza Śródziemnego, lecz wiatr nie będzie na tyle mocny, by, przy pomocy niektórych drużyn, porwać peleton.

Faworyci

Niccolo Bonifazio (TotalEnergies) – francuska drużyna wysłała na Clàssica Comunitat Valenciana 1969 silny skład, licząc na powtórkę sprzed roku, gdy najszybszy był Lorrenzo Manzin. Najszybszym kolarzem w składzie TotalEnergies bez wątpienia jest Niccolo Bonifazio – pod koniec ubiegłego roku Włoch był w stanie walczyć ze sprinterami pokroju Nacera Bouhanniego czy Danny’ego van Poppela i wielokrotnie meldował się w czołówkach jednodniówek.

Z wyjątkiem sezonu 2021, w ostatnich latach Bonifazio dobrze wchodził w sezon – zazwyczaj ściganie zaczynał od „egzotycznych” etapówek, jak Saudi Tour, La Tropicale Amissa Bongo czy Vuelta a San Juan Internacional, gdzie odnosił triumfy bądź też zajmował miejsca w czołówkach.

Atutem sprintera francuskiej formacji będzie z pewnością dobre rozprowadzenie ze strony takich kolarzy, jak Geoffrey Soupe czy Chris Lawless.

Iúri Leitão (Caja Rural – Seguros RGA) – Portugalczyk dał się poznać jako znakomity kolarz przed dwoma laty w mistrzostwach Europy w kolarstwie torowym, gdzie zdobył brązowy medal w wyścigu eliminacyjnym i triumfował w scratchu. W ubiegłym roku na szosie występował wyłącznie w Portugalii, gdzie udało mu się zanotować kilka bardzo dobrych rezultatów – wygrał dwa etapy i klasyfikację punktową Volta ao Alentejo, a także finiszował na piątej pozycji na odcinku Volta ao Algarve. W Iúrim Leitão drzemie ogromny potencjał, co najprawdopodobniej pokaże już w swoim pierwszym zawodowym sezonie – a może już nawet w pierwszym wyścigu w barwach nowej ekipy?

Amaury Capiot (Team Arkea Samsic) – Belg był trzeci w ubiegłorocznej edycji – w tej również będzie jednym z głównych faworytów do zwycięstwa. Amaury Capiot nieraz udowadniał, że potrafi pokusić się o dobry rezultat w podobnej obsadzie. W sezonie 2021 w czołowej dziesiątce kończył między innymi Le Samyn, Gran Piemonte, a także wszystkie etapy Tour de Wallonie.

Sacha Modolo i Filippo Fiorelli (Bardiani-CSF-Faizane) – bez względu na to, kto z tego włoskiego duetu będzie liderem drużyny Bardiani-CSF-Faizane na Clàssica Comunitat Valenciana 1969, może być groźny. Filippo Fiorelli w ubiegłym roku wielokrotnie dostawał szanse na walkę w sprintach i wychodziło mu to naprawdę dobrze. Zwyciężył w Trofej Porec, a także plasował się w czołówkach etapów Giro d’Italia, Tour du Limousin, Giro di Sicilia czy GP Adria Mobil. Sasha Modolo ostatnie dwa lata spędził w Alpecin-Fenix, gdzie rzadko jechał na własne konto. W swoim pożegnalnym wyścigu w barwach ekipy braci Roodhooftów – Skoda-Tour de Luxembourg – pokazał jednak, że wciąż potrafi wygrywać i dysponuje solidnym przyspieszeniem.

Vincenzo Albanese (EOLO-Kometa) – Włoch, podobnie jak Amaury Capiot czy Filippo Fiorelli, chyba lepiej czułby się na nieco cięższej trasie, ale mimo tego jest w stanie włączyć się w walkę o podium, a nawet o wygraną. Rok 2021 był w jego wykonaniu niesamowity – prezentował się dobrze w znacznej części wyścigów, w których startował. Był blisko zwycięstw z peletonu między innymi w Trofeo Matteotti, Tour du Limousin czy Vuelta a Burgos.

Niewykluczone, że w walkę o czołowe pozycje włączą się też między innymi Francisco Galvan (Equipo Kern Pharma), Óscar PelegríManuel Penalver (Burgos – BH), Juan Jose LobatoAntonio Angulo (Euskaultel – Euskadi), Rory Townsend (WiV SunGod), Yuval Ben Moshe (Israel Cycling Academy) czy Gabriel Cullaigh (Saint Piran).

Mój typ

Zwycięstwo Iuriego Leitao w pierwszym wyścigu w nowym zespole.

Transmisję z wyścigu będzie można śledzić dziś od 14.00 pod tym linkiem.

Poprzedni artykułAdrian Tekliński zdyskwalifikowany na 4 lata
Następny artykułX²O Trofee – Flandriencross 2022: Laurens Sweeck zaskakującym triumfatorem, Lucinda Brand z kolejnym zwycięstwem
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments