fot. Movistar

Drużyna Movistar przebywa w regionie Alicante i odbywa pierwsze zgrupowanie przed sezonem 2023. U jedynego hiszpańskiego składu World Tour sporo się dzieje – Eusebio Unzue i spółka przetestowali między innymi Markela Belokiego, syna Joseby, byłego znanego hiszpańskiego kolarza. Ponadto z roweru nie zsiada 42-letni Alejandro Valverde, który po minionym sezonie zakończył karierę. 

Większość drużyn World Tour odbywa aktualnie zimowe zgrupowania w Hiszpanii, a zwłaszcza w okolicach Alicante. Movistar wybrał na swoją lokalizację Alfaz del Pi – miasteczko, w którym czterdzieści procent mieszkańców stanowią Skandynawowie, którzy upodobali sobie właśnie to miejsce na zakup nieruchomości.

Movistar zwykł od jakiegoś czasu organizować wspólne zgrupowania damskiego i męskiego składu i nie inaczej jest tym razem. Oba składy mogą wymieniać się doświadczeniami, integrować się, a czasami nawet trenować. Robi to przede wszystkim mistrzyni świata Annemiek Van Vleuten, której jak wiadomo nie straszne jest trzymanie koła mężczyznom. Ostatnio w mediach społecznościowych hiszpańskiego zespołu można było zobaczyć, jak Holenderka pokonywała z kolarzami jeden z okolicznych podjazdów.

Warto odnotować, że sześć dni z zespołem elity spędził 17-letni Markel Beloki, syn Joseby – byłego hiszpańskiego kolarza, który kilka razy stał na podium Tour de France i raz hiszpańskiej Vuelty. Markel Beloki jest aktualnie kolarzem MMR Cycling Academy i zapowiada się na dobrego górala, chociaż z ostatecznymi werdyktami co do jego specjalizacji trzeba będzie jeszcze poczekać. – Cieszyłem się każdym momentem – mówił hiszpańskim mediom po odbyciu tej przygody.

Na zgrupowaniu Movistaru młodość spotyka z doświadczeniem, bowiem nie brakuje tam Alejandro Valverde. Na materiałach, którymi dzieli się drużyna widać 42-letniego byłego kolarza z Murcji, który jeździ w grupach treningowych, jakby wcale nie zakończył kariery. Fakt ten przyciągnął uwagę hiszpańskich mediów, którym „Bala” mówił następująco:

– Trzeba nadal trenować. Kiedy wychodzisz z nimi [z kolarzami] na rower to widzisz, kto prezentuje się lepiej, kto gorzej, a także ja sam chcę zachować dobrą formę. Myślę, że drużyna prezentuje się dobrze. Jesteśmy zadowoleni i zmotywowani. Intuicja podpowiada mi, że to będzie dla nas bardzo dobry rok

– mówił Valverde dziennikowi „Marca” w czwartek, zanim wyjechał z kolegami na treningową przejażdżkę.

Jak mówił Valverde w listopadzie, ma on teraz pełnić w Movistarze rolę swoistego mentora. Być po trosze starszym kolegą z zespołu, trenerem oraz dyrektorem sportowym. Zważywszy na charyzmę i dorobek Hiszpana jego obecność w zespole działa motywująco na innych i generalnie wprowadza dobrą atmosferę.

Na jednym z treningów drużyna Movistar przejeżdżała przez feralny dla Valverde zakręt, który przestrzelił na Vuelcie 2021 i omal nie wpadł w przepaść. Złamał wówczas obojczyk i musiał wycofać się z wyścigu. To wydarzenie wpłynęło na decyzję o wydłużeniu kariery, bowiem Hiszpan nie chciał rozstawać się z kolarstwem po kraksie. Dzisiaj wiedząc, jak został pożegnany między innymi w swoim ostatnim wyścigu w karierze, jakim była Il Lombardia, można stwierdzić, że była to słuszna decyzja. Nasz vlog z tego wydarzenia można oglądać TUTAJ.

„Bala” wyjaśnił, jak doszło do kraksy. Mówił, że na nierówności znajdującej się na asfalcie podskoczyła mu dłoń na kierownicy, w wyniku czego stracił kontrolę nad rowerem i przestrzelił zakręt. Na asfalcie ktoś napisał „tu przewrócił się Valverde”. Drużyna Movistar zrobiła sobie w tym miejscu pamiątkowe zdjęcie. Wszystko można zobaczyć na filmiku poniżej.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Movistar Team (@movistar_team)

Z Movistarem w Alicante trenują również trzej nowi kolarze, którzy nie mogą jeszcze ubrać niebieskich barw. To Fernando Gaviria, Iván Romeo oraz Ruben Guerreiro.

W sezonie 2023 drużyna ma jeszcze większe aspiracje. Po odejściu Valverde liderem będzie Enric Mas, który ma walczyć o najwyższe lokaty w wielkich tourach i innych górzystych wyścigach. Nadzieje są związane również z Ivanem Garcią Cortiną, który ma odrodzić się w klasykach oraz Fernando Gavirią, który ma zapewnić zespołowi zwycięstwa w sprintach. Nie brakuje również kolarzy stojących nieco bardziej z tyłu, ale wybijających się na niepodległość. To między innymi Gonzalo Serrano – zwycięzca Tour of Britain oraz Alex Aranburu – triumfator Tour du Limousin – Nouvelle Aquitaine.

Oficjalna prezentacja Movistaru odbędzie się 21 grudnia w Madrycie.

Poprzedni artykułW sobotę śnieżny Puchar Świata w Val di Sole
Następny artykułElizabeth Deignan wróci do kolarstwa dopiero po Paryż-Roubaix
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments