Już tylko kilkadziesiąt godzin dzieli nas od rozpoczęcia sezonu przełajowego przez Mathieu van der Poela. Holender udzielił zatem kilku wywiadów przed tym wydarzeniem.
Trzeba przyznać, że 4-krotny mistrz świata od zawsze genialnie wchodził w kolejne sezony swoich startów w kolarstwie przełajowym. Od prawie dekady każdorazowo Holender kończył swój pierwszy wyścig na podium, rok temu było to 2. miejsce podczas Pucharu Świata w belgijskim Dendermonde.
Wyniki Mathieu van der Poela🇳🇱 na otwarcie sezonów przełajowych⤵️
2021: 🥈
2020: 🥇
2019: 🥇
2018: 🥇
2017: 🥇
2016: 🥇
2015: 🥉
2014; 🥇Jak będzie w tym roku? Dowiemy się w tę niedzielę podczas Pucharu Świata w Hulst🇳🇱, który transmitowany będzie na antenie @Eurosport_PL 2!✊🏻 pic.twitter.com/xNcfZM1YQj
— Karol Dziambor 🚴♂️ (@DziamborKarol) November 24, 2022
W ostatnich latach Mathieu van der Poel praktycznie zawsze mógł nosić koszulkę mistrza świata bądź Holandii, ale w tym roku będzie inaczej i podczas niedzielnych zawodów obejrzymy go w trykocie klubowym Alpecin-Deceuninck. Czy to dla niego nowe, ciekawe doświadczenie?
Oczywiście jestem przyzwyczajony do startu w stroju drużynowym z szosy, ale od 2015 roku nie nosiłem innej koszulki niż mistrzowskiej w przełajach, więc przyzwyczajenie się do tego może zająć trochę czasu. Nie zmieni to jednak moich ambicji. Zeszły rok był oczywiście zupełnie inny niż zawsze, ponieważ miałem obawy o moje plecy, ale teraz zauważyłem, że jestem bardzo podekscytowany i chcę dobrze wejść w sezon
— zapowiada Mathieu van der Poel.
Kilka dni temu poznaliśmy program startów Holendra na najbliższe miesiące. Jego ostatnim celem będzie rzecz jasna odzyskanie tęczowej koszulki mistrza świata przed własną publicznością w Hoogerheide. W 2014 roku kolarz Alpecin-Deceuninck zdobył tam brązowy medal w kategorii orlików.
Bardzo miło jest mieć domowe Nistrzostwa Świata. Nie mogę się doczekać. W przeszłości nie byłem wystarczająco dobry by zostać mistrzem świata w Hoogerheide. Mam nadzieję, że w przyszłym roku te zawody zakończą się dla mnie z lepszym skutkiem
— zakończył Mathieu van der Poel.