Organizator wyścigu Il Lombardia uważa, że koincydencja dat z ostatnim monumentem w sezonie jest niewłaściwa i nawołuje Włocha do przełożenia próby pobicia rekordu w jeździe godzinnej.
Filippo Ganna oraz drużyna INEOS Grenadiers ogłosili ostatnio, że próba pobicia rekordu świata w jeździe godzinnej na torze odbędzie się 8 października w szwajcarskim Grenchen. Tego samego dnia będzie rozgrywany wyścig Il Lombardia, co nie podoba się formie RCS Sport.
– Są to dwa wydarzenia o dużym znaczeniu w profesjonalnym kolarstwie i uważamy, że nie powinny odbywać się w tym samym dniu. RCS Sport ma nadzieję, że optymalne rozwiązanie wkrótce zostanie znalezione, aby zarówno kibice, jak i dziennikarze mogli śledzić te dwie wspaniałe imprezy
– RCS Sport powiedziała włoskiemu dziennikowi „La Gazzetta dello Sport” w ten weekend.
Próba Pippo Ganny została co prawda zaplanowana na godzinę 20:00, więc kilka godzin po zakończeniu „wyścigu spadających liści”, ale kibice czy dziennikarze nie daliby rady przemieścić się z Lombardii do Szwajcarii. Tym bardziej zrelacjonowanie dziennikarskie tych dwóch relacji jednego dnia nie byłoby możliwe.
Filippo Ganna nie zdołał obronić tytułu mistrza świata w Australii i zajął rozczarowujące dla siebie siódme miejsce, tracąc do zwycięzcy Tobiasa Fossa 56 sekund. Może wobec tego Włoch i drużyna INEOS Grenadiers przyczynią się do prośby RCS Sport i przełożą próbę, by kolarz miał więcej czasu na przygotowanie?
hah! Paryż-Nicea też odwołać, bo w tym samym czasie co Tirreno-Adriatico!