Fot. Szymon Gruchalski

Patryk Stosz przejechał kolejny etap w koszulce najaktywniejszego zawodnika LOTTO. 

Do tej pory Polak, jak na kolarza dość wyraźnie prowadzącego w klasyfikacji najaktywniejszych przystało, był bardzo widoczny. Na poprzednich etapach co chwila można było zobaczyć, jak ucieka i walczy o zwycięstwa na lotnych premiach. Raz – w Rzeszowie, udało mu się nawet wziąć udział w finiszu po zwycięstwo etapowe – zajął wtedy 10. miejsce.

Podczas 6. etapu niektórzy znów mogli zwrócić na niego uwagę. Jednak tylko dlatego, że jako kolarz zamykający klasyfikację generalną, pierwszy ruszył z rampy startową, a później, co dość naturalne, został pierwszym liderem etapu – Celem na dziś było dojechanie do mety w jednym kawałku – dobrze że udało mi się go zrealizować – przyznaje otwarcie. Jak się okazuje nie było to wcale oczywiste, o czym niestety na własnej skórze przekonał się Jordi Meeus. Belg wywrócił się na jednym z zakrętów – Tam było dość szybko. Trzeba było tam naprawdę przyhamować – widocznie on chciał zaryzykować i nie zachował odpowiedniej ostrożności – domyśla się Polak.

On sam ryzykować nie musiał. Indywidualnie właściwie osiągnął swój cel – utrata niebieskiej koszulki jest już niemożliwa. Ma 8 punktów przewagi nad drugim kolarzem w klasyfikacji najaktywniejszych, podczas gdy na etapie do Krakowa będzie można zdobyć ich maksymalnie sześć. Jutro będzie mógł więc skupić się na celach bardziej zespołowych – Zamierzam pomóc Staszkowi Aniołkowskiemu powalczyć na finiszu – deklaruje. I choć nie wiadomo jeszcze, jak potoczy się ostatni sprint, to kolarz, na co dzień jeżdżący dla Voster ATS Team, poproszony przez jednego z dziennikarzy, zgodził się krótko podsumować wyścig w wykonaniu naszej drużyny narodowej.

– Założenia były ambitne i myślę, że pojechaliśmy dobry wyścig. Byliśmy praktycznie w każdym odjeździe, mamy koszulkę… Z tego co pamiętam, Kuba Kaczmarek mówił, że chce być w czołowej „20” klasyfikacji generalnej, szczerze mówiąc, nie wiem, jak w tym momencie wygląda jego sytuacja. Generalnie, jestem zadowolony z tego, co udało nam się zrobić.

Poprzedni artykułTim Merlier i spółka lądują Quick-Step Alpha Vinyl
Następny artykułAnthony Turgis zostaje w TotalEnergies z nową, wieloletnią umową
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Magath
Magath

Miły facet ten Patryk Stosz, ale te koszulki na TDP to takie nagrody pocieszenia. Bycie w odjeździe a dojechanie w odjeździe to znaczącą różnica. Lepiej by było gdyby był pomocnikiem Aniołkowskiego, zamiast się zarzynać pod telewizję w odjazdach…