Czwartkowy odcinek 109. edycji Tour de France posiadał kilka interesujących wątków, ale żaden z nich nie niósł ze sobą takiego ładunku emocjonalnego, jak nieoczekiwane odrodzenie Chrisa Froome’a (Israel-Premier Tech).
Czterokrotny zwycięzca Wielkiej Pętli bardzo długo mierzył się z konsekwencjami obrażeń, jakich doznał podczas Criterium du Dauphine przed trzema laty (2019). Z uwagi na długi brak widocznych postępów, wielu kwestionowało dalszą obecność 37-letniego Brytyjczyka w zawodowym peletonie, ale skuteczna jazda Froome’a na trasie alpejskiego etapu Tour de France musiała wlać mnóstwo nadziei w serca jego fanów.
Dałem dziś z siebie wszystko i niczego nie żałuję,
– powiedział po zakończeniu 12. etapu 109. edycji Tour de France Chris Froome (Israel-Premier Tech).
Kolarz ekipy Israel-Premier Tech sam również podkreślił, że udało mu się wrócić z bardzo długiej podróży, w związku z czym trzecie miejsce smakuje niemal tak dobrze, jak zwycięstwo. Musiało to być tym bardziej satysfakcjonujące, że miało miejsce w scenerii, z którą wiąże się wiele dobrych wspomnień Brytyjczyka.
Po tym, co przeszedłem w ciągu ostatnich trzech lat, muszę być bardzo zadowolony z zajęcia trzeciego miejsca na jednym z najcięższych etapów Touru.
Jak się okazało, plan udziału w jednym z odjazdów dnia zrodził się w głowie czterokrotnego zwycięzcy Wielkiej Pętli znacznie wcześniej. Ma on również nadzieję, że zaprezentowana w czwartek forma nie była jednorazowym przebłyskiem i będzie on w stanie dokonywać dalszych postępów.
Czułem się coraz lepiej i lepiej. Celowałem w taki odcinek jak ten dzisiejszy i chciałem spróbować szczęścia w odjedzie. Dałem z siebie wszystko.
Nie mogłem dać z siebie więcej na finałowym podjeździe. Tom [Pidcock] i Louis [Meintjes] mieli dziś więcej paliwa w baku. Gratulacje dla nich. Dziękuję też mojej drużynie za umożliwienie mi udziału w dzisiejszym odjeździe,
– zakończył czterokrotny zwycięzca Tour de France.
Po rozegraniu 12 etapów, Chris Froome (Israel-Premier Tech) zajmuje 29. miejsce w klasyfikacji generalnej 109. edycji Tour de France. Czyni to Brytyjczyka najwyżej sklasyfikowanym kolarzem drużyny z Izraela.
być pokonanym a się nie poddać …to zwycięstwo (J.Piłsudski)…może wybaczy żabojadom oblewanie moczem…