Po świetnym występie w Criterium du Dauphine, Ben O’Connor był jednym z mocniejszych kandydatów do zajęcia miejsca w czołowej dziesiątce klasyfikacji generalnej 109. edycji Tour de France. Niestety pogłębiająca się z każdym dniem kontuzja zmusiła 26-letniego Australijczyka do wycofania się z wyścigu.

Od kilku dni zmagałem się z urazem pośladka, ale było tylko gorzej i gorzej. Wydaje mi się, że był to etap do Lozanny, kiedy rozerwałem mięsień, więc zmuszony byłem pedałować tylko jedną nogą,

– poinformował w oficjalnym oświadczeniu Ben O’Connor (AG2R Citroen Team).

To było bardzo trudne. Walczyłem wczoraj [w niedzielę], bo chciałem się przekonać, czy zdołam przezwyciężyć ten ból, jednak okazał się on za duży. To jak mieć w tyłku nóż, dość brutalne doznanie, i nie wydaje mi się, aby coś mogło się zmienić w dalszej części wyścigu, dlatego nie stanę na starcie 10. etapu.

Australijczyk, który ukończył poprzednią edycję Wielkiej Pętli na 4. miejscu, stanął na starcie tegorocznego francuskiego wielkiego touru z dużymi nadziejami. O’Connor nie ukrywa poczucia niesprawiedliwości związanego z koniecznością tak szybkiego wyzbycia się marzeń.

Co prawda poniosłem znaczące straty już przed kilkoma dniami, ale ich dalsze pogłębianie się i niemożność rywalizowania na sposób, o jakim marzyłem i na jaki miałem nadzieję, uczyniło to jeszcze gorszym. Również dlatego, że powodem jest kontuzja i pech, a nie brak odpowiedniego przygotowania. To jest w tym najgorsze – przygotowaliśmy się idealnie, ale fortuna nie była po naszej stronie.

Jak to często w kolarskich wyścigach bywa, 9. etap 109. edycji Tour de France okazał się dla drużyny AG2R Citroen mieszanką skrajnych emocji. Podczas gdy 26-letni Australijczyk zmagał się z bólem na tyłach stawki, piękne zwycięstwo po latach posuchy wywalczył Bob Jungels.

Bardzo się z tego cieszyłem. Dla mnie to był skomplikowany dzień, ale jego zwycięstwo odniesione po całym tym gównie, przez które musiał przebrnąć, było czymś niezaprzeczalnie pięknym. To sprawiło, że na moją twarz powrócił ogromny uśmiech, kiedy razem z Olim [Naesenem] jechaliśmy w gruppetto. Byliśmy zszokowani i szczęśliwi.

Tak musieli się w zeszłym roku czuć moi koledzy z drużyny, kiedy usłyszeli, że ja wygrałem [etap]. Fajnie było doświadczyć tego z innej perspektywy, nawet jeśli nie należała ona do najweselszych,

– zakończył O’Connor.

Po wycofaniu się Bena O’Connora i Geoffreya Boucharda (przed 8. etapem), drużyna AG2R Citroen kontynuuje udział w 109. edycji Tour de France z sześcioma zawodnikami. Najwyżej sklasyfikowany, Aurelien Paret-Peintre, zajmuje obecnie 13. miejsce w klasyfikacji generalnej.

Poprzedni artykułRozgrzewka – podsumowanie 1. tygodnia Tour de France 2022
Następny artykułSlalomem – zapowiedź 10. etapu Tour de France 2022
Z wykształcenia geograf i klimatolog. Przed dołączeniem do zespołu naszosie.pl związana była z CyclingQuotes, gdzie nabawiła się duńskiego akcentu. Kocha Pink Floydów, szare skandynawskie poranki i swoje boksery. Na Twitterze jest znacznie zabawniejsza. Ulubione wyścigi: Ronde van Vlaanderen i Giro d’Italia.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments