Foto: Jumbo-Visma

Po 3 latach przerwy do kalendarza Międzynarodowej Unii Kolarskiej powróciło rozgrywane na terenie Holandii ZLM Tour. Wyścig będzie liczył 5 etapów i wielce prawdopodobne, że każdy z nich zakończy się pojedynkiem sprinterów.

Holenderska etapówka nie jest imprezą z wielką historią – rozegrano ledwie 32 edycje, a podczas nich wielcy i znani zwycięzcy przeplatali się z tymi, o których pamiętają już tylko najwięksi fani kolarstwa. ZLM Tour przez wiele lat nie było zresztą imprezą dedykowaną wyłącznie dla sprinterów – na trasie lokowano mniejsze podjazdy, rozgrywano jazdę indywidualną na czas, a wszystko to sprawiało, że patrząc na triumfatorów można pomyśleć, że to dość trudny wyścig.

Od 2017 roku zaczęły się pewne problemy ZLM Touru. Najpierw odwołano edycję 2018, później w 2019 na starcie stanęło jedynie nieco ponad 100 kolarzy, co w tym regionie jest niską frekwencją. W latach 2020-21 ponownie nie udało się zorganizować wyścigu, a zatem jesteśmy teraz świadkami pewnego powrotu. Czy udanego? Dowiemy się za 5 dni.

Trasa
Ciężko pisać o poszczególnych etapach osobno, ponieważ praktycznie wszystkie mają jeden wspólny mianownik – będzie płasko. Jedynym wyjątkiem jest 3. odcinek, niemniej niewielkie hopki znajdują się daleko od mety, a taki Camerig (1,9km; 6,8%) nie powinien wpłynąć na ogólny przebieg wyścigu. Czy obejrzymy 5 sprinterskich pojedynków? W teorii na to się zanosi.

Etap 1: Kapelle – Kapelle (100.9km)

hoogteprofiel-etappe1-wit

Etap 2: Veere – Goes (183.2km)

hoogteprofiel-etappe2-wit

Etap 3: Heythuysen – Buchten (192.5km)

hoogteprofiel-etappe3-wit

Etap 4: Sint Willebrord – Mierlo (196.5km)

hoogteprofiel-etappe4-wit

Etap 5: Made – Rijsbergen (160.5km)

hoogteprofiel-etappe5-wit

Pogoda
Jeśli coś ma sprawić, że będziemy świadkami wielkich emocji to właśnie mogą to być warunki atmosferyczne. Może i nie synoptycy nie zapowiadają takich wichur, jakie oglądaliśmy podczas Tour of Norway, ale i tak może pojawić się niejedna okazja do „zabawy” na rantach.

Faworyci
Największą nadzieją gospodarzy na wygraną będzie z pewnością Olav Kooij (Jumbo-Visma), u boku którego pojedzie świetny zespół. Głównym rywalem 20-latka wydaje się być Elia Viviani – INEOS Grenadiers może się próbować bawić na wiatrach, a Włocha mogą wówczas wspierać m.in. młodzi Magnus Sheffield i Ben Turner. Świetnie prezentuje się także Team DSM, choć ciężko stwierdzić kto będzie ostatnim w pociągu – doświadczony John Degenkolb, świetny na torze Sam Welsford, a może 19-letni Pavel Bittner? W razie walki na rantach pokazać może się także Nils Eekhoff.

Dziwny skład do walki posyła Alpecin-Fenix. Ich jedynym sprinterem wydaje się być Jakub Mareczko, wobec którego ekipa mogłaby nie mieć zaufania po Giro d’Italia. Czyżby okazja do odkucia się? Prędzej jednak na najwyższym stopniu podium widzę Arvida de Kleijna (Human Powered Health) bądź któregoś z reprezentantów Holandii – w barwach narodowych pojadą m.in. Bram Welten i Marijn van den Berg.

Poszukiwacze formy? Troszkę ostatnimi czasy przygasł Arne Marit (Sport Vlaanderen – Baloise) czy Timothy Dupont (Bingoal Pauwels Sauces WB), ale obaj nadal mogą namieszać w wyścigu. Bardzo ciekawi mnie z kolei jak w tak dobrej stawce spróbują się pokazać kolarze Burgos-BH – Mihkel Räim raczej nie ma szans w czystym sprincie, a waleczni Alex Molenaar i Jetse Bol mogą chcieć zaprezentować się przed własną publicznością z jak najlepszej strony.

Choć na starcie mamy prawdziwe gwiazdy to ekipy kontynentalne nie stoją na starcie na straconej pozycji. Bardzo szybką grupę kolarzy zabiera ze sobą ABLOC CT (Joren Bloem, Jesper Rasch, Mārtiņš Pluto, Antti-Jussi Juntunen, Tomáš Kopecký), fajnie prezentują się także VolkerWessels Cycling Team (Roel van Sintmaartensdijk, Daan van Sintmaartensdijk, Nick van der Meer, Bert-Jan Lindeman), Allinq Continental Cycling Team (Tim Bierkens, Roy Eefting), BEAT Cycling (np. waleczny Jan-Willem van Schip) czy Metec – SOLARWATT p/b Mantel (Rick Ottema, Victor Broex).

Listę kolarzy wartych do obserwowania podczas wyścigu uzupełniają szybki Lucas Carstensen (Bike Aid), Elmar Reinders (Riwal Cycling Team) oraz Maxime De Poorter (Tarteletto – Isorex).

W wyścigu nie startują Polacy.

Mój typ
Olav Kooij wygra 3 etapy i klasyfikację generalną za sprawą bonifikat.

Transmisja
Organizatorzy na swojej stronie chwalą się, że ich imprezę będzie można śledzić online. Plan transmisji prezentuje się następująco:

ZLM Tour TV

Poprzedni artykułCritérium du Dauphiné 2022: Kolejność startu do jazdy indywidualnej na czas
Następny artykułArtur Sowiński po słodko-gorzkim Małopolskim Wyścigu Górskim
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments