Foto: Team Cofidis

Weekendy z francuskimi wyścigami powoli stają się miłą i ekscytującą tradycją. Peleton po raz kolejny będzie rywalizował na pagórkowatych bretońskich szosach. Jak co roku, w Tour du Finistere powinniśmy spodziewać się emocjonującego pojedynku wytrzymałych sprinterów z puncheurami.

Trasa

Dziesiąta runda szosowego Pucharu Francji rozpocznie się w Saint-Evarzec i będzie mierzyła ponad 190 kilometrów. Po starcie kolarze ruszą na północ, a następnie na zachód – kierunek jazdy zmienią dopiero po dojeździe do brzegu Oceanu Atlantyckiego w Sainte-Anne la Palud. Po drodze pokonają kilka ścianek – Côte de la Roche du Feu (2100 m; 6,1%), Côte de Run Aval (600 m; 9,8%) czy Côte du Moulin du Lay (1000 m; 7,3%). Najważniejsza części trasy rozpocznie się jednak po przejeździe przez lotną premię w Sainte-Anne la Palud.

Wtedy peleton uda się na południe, wjeżdżając na Côte de la Montagne de Locronan (2,6 km; 6,1%) i Côte du Pont Queau (600 m; 8%), po którym dojadą do miasta Quimper, gdzie zakończy się dzisiejsza rywalizacja. Zanim jednak poznamy zwycięzcę Tour du Finistere, zawodnicy czterokrotnie pokonają 9-kilometrową, pagórkowatą rundę. Największymi trudnościami będą na niej podjazdy Côte de la Vole Romane (1000 m; 5,2%) oraz Côte de Meilh Stang Vihan (700 m; 6,2%), na którym ulokowana będzie linia mety.

Możliwe scenariusze rozegrania wyścigu

Losy Tour du Finistere od lat rozgrywają się między francuskimi klasykowcami, a dynamicznymi puncheurami i podobnie powinno być w tym roku. Pagórkowaty charakter trasy sprzyja zawiązywaniu się groźnych akcji, na czym w szczególności powinno zależeć kolarzom lepiej czującym się w wymagającym terenie, jak Warren Barguil czy Jesus Herrada. Wyścigi z cyklu Pucharu Francji nie są przewidywalne – można spodziewać się w nich wielu ataków, przetasowań i przeciągania liny między najsilniejszymi francuskimi zespołami.

Faworyci

Jake Stewart (Groupama-FDJ) – jeden z głównych faworytów do zwycięstwa w przypadku finiszu z okrojonej grupy. Jake Stewart, mimo że dopiero niedawno zaczął sezon, zdołał zapisać już na swoim koncie bardzo dobre występy w 4 Jours de Dunkerque i Grand Prix du Morbihan. Oba wyścigi kończył na trzecim miejscu, czym po raz kolejny pokazał, że potrafi rywalizować w cięższym terenie, a także jest kolarzem dynamicznym, mogącym liczyć na walkę o wygraną w sprinterskich finiszach. Po ekipie Groupama-FDJ można spodziewać się aktywnej jazdy – zarówno ze strony Jake’a Stewarta, jak i jego rodaka, Lewisa Askeya, który od początku sezonu pokazuje się ze świetnej strony.

Warren Barguil (Team Arkea Samsic) – francuska drużyna po raz kolejny zamelduje się na starcie domowej jednodniówki w pogoni za punktami do rankingu UCI. Jej składowi przewodzić będzie doświadczony Warren Barguil, któremu nikogo nie trzeba przedstawiać. Na ściankach Francuz czuje się znakomicie, co udowodnił wygrywając etap Giro d’Italia. Nie jest on najszybszym zawodnikiem w stawce, ale z pewnością, wraz ze swoimi kolegami z zespołu, będzie próbował uszczuplić ją przed finałowym podjazdem. O dobry wynik w Tour du Finistere mogą pokusić się też między innymi Amaury Capiot czy Nicolas Edet.

Julien Simon (TotalEnergies) – czas mija, a Julien Simon wciąż prezentuje solidną formę. Wykorzystał ją w niedawnym Grand Prix du Morbihan, gdzie w końcówce okazał się lepszy od Alexandra Kristoffa i Jake’a Stewarta! Nie był to jego jedyny dobry wynik w tym sezonie – plasował się w czołówkach Tour du Jura Cycliste i 4 Jours de Dunkerque, więc z pewnością będzie miał chrapkę na zajęcie kolejnego wysokiego miejsca. Na jego korzyść przemawia też fakt, że we francuskim wyścigu od lat radzi sobie rewelacyjnie – dwukrotnie wznosił ręce w geście zwycięstwa na mecie w Quimper. Oprócz niego nie można lekceważyć też utalentowanego Matthieu Burgaudeau, który wraca do ścigania po dwumiesięcznej przerwie – wcześniej w przepięknym stylu sięgnął po triumf na etapie Paryż-Nicea.

Bryan Coquard (Cofidis) – francuski kolarz rozpoczął sezon od bardzo dobrych występów – odniósł zwycięstwa na etapach Etoile de Besseges i Tour de la Provence – jednak z czasem lekko przygasł. Jeśli nie będzie w stanie powalczyć o czołową lokatę na pagórkowatej trasie, może zrobić to Jesus Herrada, który miesiąc temu triumfował w Classic Grand Besancon Doubs. Nie można lekceważyć też młodego Axela Zingle, który swoją charakterystyką przypomina Bryana Coquarda.

Clement Venturini (AG2R Citroen Team) – skład drużyny Vincenta Lavenu wygląda znacznie gorzej, niż pozostałych francuskich ekip WorldTeams. Wszystko za sprawą braku Benoit Cosnefroya – ubiegłorocznego zwycięzcy, który ponownie byłby jednym z faworytów do wygranej. Pod jego nieobecność liderem powinien być Clement Venturini, który kilkukrotnie plasował się w tym roku w najlepszych dziesiątkach francuskich wyścigów. W Tour du Finistere wystartują też: Stan Dewulf, Paul Lapeira czy Greg Van Avermaet, jednak ich wyniki nie wskazują na to, by mogli powalczyć dziś o zwycięstwo.

Oprócz wspomnianych kolarzy, warto zwrócić uwagę na Francka Bonnamoura (B&B Hotels – KTM), Orluisa Aulara (Caja Rural – Seguros RGA) i Thomasa Boudat (Go Sport – Roubaix Lille Metropole).

Mój typ

Warren Barguil.

Tour du Finistere będzie transmitowany od 15.15 w Playerze/GCN+.

Poprzedni artykułVeenendaal-Veenendaal Classic 2022: Zapowiedź wyścigu
Następny artykułTrwają zapisy na Szosowe Mistrzostwa Polski Masters i Cyklosport 2022
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments