Wyjątkowo krótki, sobotni etap 57. Presidential Cycling Tour of Türkiye padł łupem Patrick Bevin. Patrick Bevin wygrał z trójkowej akcji, która zawiązała się na nieco ponad 30km przed metą, został także dzięki niej nowym liderem wyścigu.

Wczoraj przekroczyliśmy Cieśninę Dardanele, toteż dzisiejszy odcinek prowadził w całości po europejskiej części Turcji. Start nastąpił w mieście Gallipoli, miejscu jednej z legendarnych bitew. Na kolarzy czekało ledwie 131km prowadzące do Tekirdağ znanego głównie z bycia miejscem pobytu uciekających po Powstaniu Rakoczego przywódców węgierskich.

Aspekty czysto kolarskie? Do pokonania były dziś 3 podjazdy – pierwszy niekategoryzowany, a następnie dwa 2. kategorii – 7,7km o średnim nachyleniu 5,1% oraz kombinacja 4km, 5% i 7km, 4,2%. Szczyt ostatniego z nich oddalony był o ledwie 24km od mety – zanosiło się więc na idealną okazję dla uciekinierów.

Profil wysokości

Ucieczka dnia uformowała się po 16km i znalazło się w niej ledwie 4 kolarzy – byli to Syver Wærsted (Uno-X Pro Cycling Team), Nickolas Zukowsky (Human Powered Health), Feritcan Şamlı (Spor Toto Cycling Team) oraz Abram Stockman (Saris Rouvy Sauerland Team). Odjazd w tym składzie walczył na kolejnych premiach – lotną wygrał Turek, z kolei na górskiej pierwszy zameldował się Kanadyjczyk.

W międzyczasie po kraksie z wyścigu wycofać musiał się wicelider klasyfikacji tureckich skarbów – Vitaliy Buts (Sakarya BB Pro Team), a także dwójka sprinterów – Iúri Leitão (Caja Rural – Seguros RGA) oraz mistrz Turcji Onur Balkan (również Sakarya).

Turek, choć z problemami, utrzymał się w ucieczce także do drugiej lotnej premii, na której powalczył o kolejne punkty, a następnie ostatecznie pożegnał się z odjazdem. Długo nie powalczył także Belg, zaś pozostała dwójka u progu drugiej wspinaczki miała ledwie pół minuty przewagi nad peletonem.

Walka o generalkę
W tym szaleli ponownie kolarze Israel – Premier Tech, wyraźnie zainteresowani uczynieniem wyścigu jak najtrudniejszym i tym samym walką o urwanie lidera klasyfikacji generalnej. 32km przed metą złapali ostatnich uciekinierów, a niedługo później rozpoczęła się prawdziwa zabawa – zaatakował Patrick Bevin, a zabrać próbował się z nim m.in. Jay Vine (Alpecin-Fenix), Nicolas Edet (Team Arkéa Samsic) czy Kevin Colleoni (Team BikeExchange – Jayco). W drugiej grupie został tymczasem Eduardo Sepúlveda (Drone Hopper).

Argentyńczyk szybko stracił 20 sekund do czołówki i musiał sam ciągnąć grupę goniącą za Paddy Bevinem, Nicolasem Edetem i Jayem Vinem. Na górskiej premii trójka miała już 45 sekund zapasu i wyglądało to dla nich coraz bardziej obiecująco. Z tyłu lider otrzymał jednak wsparcie ze strony kolarzy Team BikeExchange – Jayco oraz swojego kolegi klubowego Luci Chirico.

Kilometry upływały, a różnica ciągle wahała się w przedziale 30-50 sekund. Na 10km przed metą zapowiadało się na to, że odjazd dojedzie, a Patrick Bevin zostanie nowym liderem wyścigu. Niedługo później sędziowie wpuścili za trójkę samochody – oznaczało to, że różnica wzrosła do nawet minuty. 19-osobowa pogoń nie była w stanie w żaden sposób zareagować na rosnącą stratę.

Rywali atakiem z 1200 metrów próbował oszukać Nicolas Edet, ale świetną kontrą popisał się Patrick Bevin i to Nowozelandczyk triumfował na 7. odcinku oraz przejął prowadzenie w całym wyścigu. Drugi dziś był Jay Vine, Francuz zamknął etapowe podium. Przed grupą faworytów zafiniszował jeszcze Jasper Philipsen i Jasper De Buyst.

Wyniki 7. etapu Presidential Cycling Tour of Türkiye:

Poprzedni artykułParyż-Roubaix kobiet 2022: Marianne Vos nie wystartuje
Następny artykułTour du Jura Cycliste 2022: Ben O’Connor wygrywa po raz drugi w sezonie
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments