Grzegorz Trzpil/HRE Mazowsze Serce Polski

To, o czym pisaliśmy jakiś czas temu, jest już właściwie przesądzone. HRE Mazowsze Serce Polski poleci do położonej ponad 8 tysięcy kilometrów od Polski Tajlandii.

Rzecz jasna podróż kolarzy Dariusza Banaszka nie wiąże się z żadnymi ekskluzywnymi wakacjami, a startem w Tour of Thailand – sześcioetapowym wyścigu rangi 2.1, który rozpocznie się już 1 kwietnia (dlatego jeśli przeczytacie relację z pierwszego dnia rywalizacji, możecie być spokojni, że to nie Prima Aprilis). Więcej informacji o tej ciekawej imprezie możecie znaleźć w artykule, który napisaliśmy po tym, jak zespół z Mazowsza znalazł się na jej tegorocznej liście startowej.

Choć wydarzenie to miało miejsce 9 dni temu, to dopiero teraz stało się jasne, że Polacy faktycznie polecą do Azji – Do końca nie wiedzieliśmy że pojedziemy. Wszyscy musieli mieć szczepienia, specjalne wizy covidowe i kwarantanna w Bangkoku. Teraz w końcu udało się to przebrnąć – mówi nam szef ekipy – Dariusz Banaszek.

Za zwycięstwo w Wyścigu Dookoła Tajlandii UCI przyznaje 125 punktów, natomiast każdy etap wart jest 14 oczek. Miejmy więc nadzieję, że kolarze w czerwonych strojach wrócą z dalekiej podróży z solidnym dorobkiem punktowym. Tym bardziej, że jak do tej pory w rankingu UCI zajmują odległą lokatę z zaledwie 11 punktami na koncie.

Poprzedni artykułZaprezentowano trasę Karpackiego Wyścigu Kurierów
Następny artykułKalendarz amatorskich wyścigów szosowych na sezon 2022
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments