Drugi etap tegorocznej edycji Paryż-Nicea rozstrzygnął się w zaciętym sprincie, gdzie Fabio Jakobsen (Quick-Step Alpha Vinyl Team) minimalnie pokonał Wouta van Aerta (Jumbo-Visma). Koszulkę lidera utrzymał Christophe Laporte (Jumbo-Visma).
Pokonany mistrz Belgii, na temat dzisiejszego etapu i swojej minimalnej porażki wypowiadał się tak:
Christophe doskonale mnie wyprowadził, byliśmy dobrze ustawieni, jednak samemu nie czułem się wystarczająco dobrze. W końcówce byłem już na swoim limicie. Fabio zdecydowanie zasłużył na tę wygraną, jest teraz najsilniejszym sprinterem.
Wout zapytany o skutki swojej kraksy, którą zanotował tuż po starcie etapu, zapewnił, że nic poważnego mu się nie stało i bez problemów przystąpi do jutrzejszego odcinka.
Jakobsen, który popisał się genialnym, dynamicznym przyspieszeniem, dzięki któremu pokonał doskonale rozprowadzonego Belga, opowiadał o przebiegu końcówki z jego perspektywy:
Yves dał bardzo mocną zmianę, następni w pociągu byli Zdeněk Štybar i Florian Sénéchal. Florian czekał trochę za długo, by przyspieszyć, więc chłopacy z Jumbo-Visma trochę nas zaskoczyli, jednak na całe szczęście byłem w wystarczająco dobrej formy by wyprzedzić Wouta. Finisz umiejscowiony był na delikatnym wzniesieniu, co bardzo lubię. Jestem bardzo szczęśliwy, że udało mi się wygrać.