fot. Unipublic/Charly López

W styczniu, tuż po opublikowaniu przez Międzynarodową Unię Kolarską list zawodników, stworzyłem mapy ilustrujące liczbę kolarzy i kolarek z poszczególnych państw na szczeblu World Tour. Dziś, ponad miesiąc później, postanowiłem przyjrzeć się jak wygląda sytuacja we wszystkich dywizjach.

Przy okazji trwającego Tour du Rwanda postanowiłem popełnić kilka artykułów na temat globalizacji w kolarstwie. Było o World Cycling Centre, pozwoliłem sobie także opisać sylwetkę jednego z najzdolniejszych młodych zawodników z Afryki – Henoka Mulubrhana. Nie zabrakło także odezwy o sytuacji kolarstwa na świecie w zapowiedzi Tour du Rwanda na trzy lata przed pierwszymi w historii mistrzostwami globu na Czarnym Lądzie.

Mapy World Tour pokazywały jasno, że kolarstwo szosowe nadal jest w potężnym stopniu skupione wokół Europy, Ameryki Północnej, Australii i pojedynczych miejsc w pozostałych częściach świata. Gdy przyjrzymy się ogólnie liczbie osób uprawiających jazdę na rowerze na szosie z kontraktem na dowolnym szczeblu, tj. w World Teamach, Pro Teamach i w ekipach kontynentalnych, to sytuacja wygląda nieco inaczej, z naciskiem na słowo nieco.

fot. Praca własna w serwisie MapChart

Tym razem, aby uniknąć negatywnych komentarzy, wycwaniłem się i dodałem mapy w wyższej rozdzielczości na swój Dysk Google dostępny pod tym linkiem. Grafika powstała na bazie danych z serwisu Procyclingstats, zawierają one co prawda nieco błędów w stosunku do informacji dostępnych bezpośrednio na stronie UCI, niemniej są przedstawione dużo bardziej przystępnie i zwyczajnie jeśli ktoś chce zobaczyć surowe liczby to będzie to tam dużo łatwiejsze.

Co zatem widzimy na powyższej mapie? Ano prosty fakt, że poza Afryką, a w sumie bardziej nawet poza pasem okołorównikowym, kolarstwo dociera do praktycznie każdego zakątka świata i Europa nie jest tu jedynym obszarem koncentracji. Troszkę gorzej wygląda sytuacja gdy uświadomimy sobie, że chińskie czy japońskie ekipy kolokwialnie mówiąc kiszą się we własnym sosie i rzadko startują poza granicami swoich państw.

Polska jest gdzieś w środku tej stawki, jako idealny łącznik między zachodem a wschodem. Szkoda tylko, że więcej zawodowców znajdziemy np. u naszych południowych sąsiadów z Czech, ale taki stan utrzymuje się nie od wczoraj.

fot. Praca własna w serwisie MapChart

Bardzo podobnie wygląda sytuacja na mapie dotyczącej pań – główna różnica jest jednak taka, że dużo większa część świata jest zwyczajnie szara. Kobiece kolarstwo to praktycznie wyłącznie domena Europy Zachodniej, Ameryki Północnej i Australii – reszta świata dopiero powoli raczkuje, a jeśli nawet zawodniczki jeżdżą na rowerze, to raczej nie czynią tego w zawodowej ekipie.

Serdecznie zapraszam do proponowania kolejnych danych, które można przedstawić za pomocą mapy. Sądzę, że taka forma świetnie ukazuje pewne tendencje, w końcu tak wielu z nas jest wzrokowcami.

Poprzedni artykułTour du Rwanda 2022: Jhonatan Restrepo najlepszy po całym dniu aktywnej walki
Następny artykułUAE Tour 2022: Stefan Bissegger najszybszy w „czasówce”
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
5 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Woziwoda kolarstwa
Woziwoda kolarstwa

Kolarze zawodowi pochodzą z Raciechowic i Dzialoszyna …moim zadaniem

Tajfun
Tajfun

Fajna praca i grafika. A czy autor mógłby odpowiedzieć na pytanie – oczywiście jedynie jego skromnym zdaniem – czemu Polskie kolarstwo mimo posiadania dostępu do kilku masywów górskich nie wydaje na świat wybitnych kolarskich górali?
Bo taki zawodnik jak Majka to się trafia raz na dwie-trzy dekady, albo i rzadziej, a i tak pełni jedynie role pomocnika i atakiem po etapowy skalp raz na rok.

Amen
Amen

Według mnie …owszem uwarunkowanie położenia kraju ma znaczenie, drogi mają znaczenie, finansowanie ma znaczenie ale charakter i wytrwałość to jest na pierwszym miejscu. Oczywiście inaczej się trenuje jak jest zaplecze i nie trzeba się martwić ale trzeba mieć serce do walki i treningów które jak sami wiemy nie są lekkie. Poza tym…rywalizacja,zawody i zgrupowania.