fot. NTT Pro Cycling

Po upadku Team Qhubeka NextHash bez ekipy pozostaje Domenico Pozzovivo. 39-letni Włoch nie poddaje się, nadal trenuje jak zawodowiec i liczy na znalezienie ekipy na pożegnalny sezon 2022.

Jak donosi La Gazzetta dello Sport pozostającemu bez drużyny Domenico Pozzovivo już niedługo może udać wrócić się do worldtourowego peletonu. Podobno ma być blisko finalizacji kontraktu w belgijskim Intermarché – Wanty – Gobert Matériaux. Ekipa ta posiada wolne miejsce, a w jej barwach znajdziemy trzech innych Włochów – Andreę Pasqualona, Lorenzo Rotę i Simone Petilliego.

Domenico Pozzovivo był związany umową na sezon 2022 z Team Qhubeka NextHash i do samego końca wierzył, że to tej ekipie uda się zachować swoją licencję, w związku z czym 39-letni Włoch nieco przespał okienko transferowe. Teraz ciężko o jakikolwiek kontrakt, acz triumfator etapowy z takich wyścigów jak Giro d’Italia, Tour de Suisse czy Volta Ciclista a Catalunya nie zamierza się poddawać – wciąż trenuje jak zawodowiec by być gotowym do wejścia w sezon w razie znalezienia nowego pracodawcy.

Jak donoszą włoscy dziennikarze zainteresowanym usługami doświadczonego Domenico Pozzovivo ma być przede wszystkim Valerio Piva. Od tego roku jest on dyrektorem sportowym właśnie w Intermarché – Wanty – Gobert, którego sponsorem została włoska firma Vini Zabù – oni także mają lobbować na rzecz zatrudnienia 39-latka. To miałby być ostatni sezon, swoisty pożegnalny taniec dla Włocha, jeśli zostałby zatrudniony.

Poprzedni artykułCesare Benedetti: „Ogólnie czuję się dobrze, ale szału nie ma”
Następny artykułTrofeo Alcudia 2022: Biniam Girmay szybszy niż gwiazdy sprintu
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments