fot. INEOS Grenadiers

Tom Pidcock (INEOS Grenadiers) poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych, że wrócił do treningów i po raz pierwszy od lutego (!) nie odczuwa bólu w kolanie. 

Miniony sezon był dla Pidcocka pierwszym na poziomie World Tour. Jednak od lutego odczuwał ból w kolanie. Ostatnio wybrał się na rower i wreszcie mógł cieszyć się jazdą bez żadnego dyskomfortu.

– Wróciłem do trenowania i wreszcie mogę jeździć bez bólu, po raz pierwszy od lutego. To niesamowite jak mocno doceniasz moment, w którym jesteś wreszcie zdrowy po trwającej tak długo kontuzji

– napisał Pidcock.

Pomimo dolegliwości 22-letni Anglik zdobył w tym sezonie kilka bardzo dobrych wyników. Był trzeci w Kuurne-Bruksela-Kuurne i Strade Bianche, a niedługo później wygrał Brabancką Strzałę.

W czerwcu spotkał go kolejny pech, ponieważ w wyniku potrącenia przez samochód podczas treningu złamał obojczyk. Wyleczył się w idealnym czasie, ponieważ zdążył na tyle dobrze przygotować się do IO w Tokio, że zdobył złoty medal. W wielkim tourze zadebiutował w hiszpańskiej Vuelcie, a na zakończenie sezonu szosowego zajął szóste miejsce na MŚ w Leuven.

Wakacje Tom Pidcock spędzał w Zjednoczonych Emiratach Arabskich oraz w Pirenejach. Pod koniec roku ma zamiar wrócić do startów w wyścigach przełajowych. Jednak w związku z tym, że pominie kilka pierwszych wyścigów Pucharu Świata, Superprestige oraz X2O Badkamers Trophy, będzie celował raczej w MŚ w Stanach Zjednoczonych, które odbędą się pod koniec stycznia.

Poprzedni artykułOscar Sevilla kontynuuje karierę pomimo 45 lat na karku
Następny artykułJames Shaw wraca na poziom World Tour
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments