Florian Senechal dał zwycięstwo drużynie Deceuninck-Quick Step, która starała się zdominować tegoroczną edycję wyścigu Primus Classic. W piątkowym sprincie na metę drugie miejsce zajął Tosh Van der Sande (Lotto-Soudal), zaś trzeci był Jasper Stuyven (Trek-Segafredo). 

Jednodniowy belgijski klasyk kategorii 1.Pro Primus Classic był ostatnią próbą przed rozpoczynającymi się w niedzielę MŚ we Flandrii, a konkretnie w Leuven, które to miasto będzie gospodarzem czempionatu. Kolarze wyruszyli z Brakel i finiszowali w Boortmeerbeek, a łącznie mieli do pokonania 189 kilometrów.

Na trasie znalazło się kilka podjazdów, z którymi kolarzom przyjdzie zmierzyć się podczas wyścigu o mistrzostwo świata ze startu wspólnego. Mowa tu o Moskesstraat (0,5 km; 8,9%), Smeysberg (0,7 km; 5,4%) czy Holstheide (1 km; 4,8%), ale ponadto na trasie znajdowało się więcej trudności, choć profil samej końcówki prowadził nawet lekko w dół.

Pierwszą ucieczkę dnia stworzyła następująca szóstka: Romain Combaud, Bernat Font, Robin Skivild, Gerben Thijssen, Sebastien Van Poppel oraz Jan-Willem van Schip. Została ona jednak została doścignięta już 70 kilometrów przed metą. Wówczas tempo w peletonie wzrosło, ponieważ to ostatnich 80 kilometrów wyścigu było najtrudniejsze i decydujące.

Niedługo później na czele zobaczyliśmy kolejnych atakujących: Davide Balleriniego (Deceuninck-Quick Step), Thymena Arensmana (Team DSM), Dimitri Claeysa, Michaela Gogla (Team Qhubeka NextHash), Tomsa Skujiņša (Trek-Segafredo), Driesa De Bondta (Alpecin-Fenix) oraz Mathijsa Paasschensa (Bingoal Pauwels Sauces WB).

43 kilometrów przed metą do przodu ruszył duet marzeń dla kibiców, czyli wciąż jeszcze aktualny mistrz świata Julian Alaphilippe i Mathieu Van der Poel. Okazało się, że to nie była jeszcze ta decydująca akcja, ale od tej chwili na czele grupy rozpoczęło się duże zamieszanie.

Kilka kilometrów później odjechała bardzo mocna grupa w składzie z m.in.: Julianem Alaphilippem, Davide Ballerini, Mathieu Van der Poel, Toshem Van der Sande, Jasperem Stuyven, Dmitri Claeysem oraz dwoma innymi kolarzami „Watahy”.

Bardzo pechowo wyścig potoczył się dla Mathieu Van der Poela, który niewiele ponad 20 kilometrów przed metą złapał gumę i spłynął z czołówki do dalszych grupek.

Nie był to jednak koniec przetasowań, w wyniku których niemal w tym samym momencie, w którym problemy techniczne miał Van der Poel, wyklarowała się czołowa piątka. Znaleźli się w niej Jasper Stuyven, Simon Clarke, Mikkel Honore, Florian Senechal oraz Tosh Van der Sande. 10 kilometrów przed metą mieli oni około minuty przewagi nad kilkunastoosobową grupką Juliana Alaphilippe’a i Mathieu Van der Poela.

Panowie pracowali dość zgodnie do momentu aż do mety zostało 6,5 km przed metą. Wówczas zabawę w ataki rozpoczęli kolarze Deceuninck-Quick Step, którzy chcieli w ten sposób skorzystać z przewagi liczebnej w odjeździe.

Ostatecznie atakująca się wzajemnie czołówka wjechała razem na ostatni kilometr i na finiszu najszybszy był pewny swoich umiejętności Florian Senechal.

Wyniki wyścigu:

Poprzedni artykułMemorial Marco Pantani 2021: Sonny Colbrelli wygrywa
Następny artykułZapowiedź mistrzostw świata w kolarstwie szosowym – Flandria 2021
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments