fot. Deceuninck-Quick-Step

Po dzisiejszym przetarciu w postaci startów juniorów i juniorek, jutro na starcie staną już największe gwiazdy dorosłego kolarstwa. Jedną z nich jest Remco Evenepoel.

Belg jest tym kolarzem, na którego rodacy mogą liczyć szczególnie mocno. Warto przypomnieć, że dwa lata temu to właśnie on okazał się najmocniejszy w europejskim czempionacie, choć był wówczas dopiero w trakcie swojego pierwszego sezonu w World Tourze. Od tego czasu zdążył zrobić progres, co jednak nie oznacza, że w tym momencie znów jest faworytem do zgarnięcia tytułu. Problemem może okazać się płaska jak stół, 22-kilometrowa trasa.

Jest fajna, ale trochę zbyt krótka. Po mistrzostwach Europy można spodziewać się czegoś więcej. Poza tym wydaje mi się, że profil trasy mógłby być nieco bardziej wymagający. Jesteśmy przecież w tak pięknym regionie!

– mówił o niej w rozmowie ze Sporzą.

Warto również zauważyć, że lista startowa wygląda dużo lepiej niż w 2019 roku. Jest na niej m.in. Filippo Ganna – włoski dominator czasówek, który akurat nie powinien narzekać ani na profil, ani na długość trasy. A oprócz niego w Trydencie pojawią się m.in. Tadej Pogacar, Stefan Bissegger, Stefan Kung, Joao Almeida, Kasper Asgreen czy Remi Cavagna.

Jeśli kolarz na co dzień jeżdżący w Deceuninck-Quick Step myśli o złocie, jutro będzie musiał pozostawić ich wszystkich na pokonanym polu. A przecież wciąż musi borykać się z problemami zdrowotnymi. Wprawdzie wydaje się, że po kontuzji odniesionej podczas zeszłorocznego Il Lombardia nie zostało już zbyt wiele śladów, ale niestety w zeszłym tygodniu na drodze młodego Belga pojawiły się kolejne kłopoty.

Podczas Benelux Tour musiał radzić sobie z problemami żołądkowymi, przez które właściwie cały wyścig musiał spisać na straty. Na szczęście wydaje się, że teraz sytuacja jest już w miarę opanowana. Przynajmniej na tyle, że przed wyścigiem odważnie deklaruje:

Celem jest zwycięstwo. Mam dodatkową motywację – naszym pierwszym rezerwowym jest Yves Lampaert. Moim zdaniem bardzo zasługuje na miejsce w kadrze na mistrzostwa świata. Jest mistrzem Belgii, impreza rozgrywana jest w jego rodzinnych stronach. Dałem mu słowo, że zrobię wszystko, by zdobyć dla nas dodatkowe miejsce.

 

Poprzedni artykułTrentino 2021: Segaert najlepszy wśród juniorów, świetni Polacy!
Następny artykułTrentino 2020: Włochy ze złotem, Polska ósma
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments