fot. UCI

Reprezentacja Włoch wygrała mistrzostwa Europy w rywalizacji sztafet mieszanych. Polacy zajęli 8. miejsce.

Ostatnią rozegraną dziś konkurencją mistrzostw Europy miała być rywalizacja sztafet mieszanych. Najpierw na trasę wyruszała trójka kolarzy, którzy po 22 kilometrach zjeżdżali z trasy, by zrobić miejsce paniom.

Choć konkurencja po raz pierwszy pojawiła się w programie mistrzostw w 2019 to dopiero w tym roku zadebiutowała w niej reprezentacja Polski. Trudno było jednak liczyć na medal, ponieważ nasza kadra wystawiła bardzo młody i niedoświadczony skład, w którym znaleźli się: Dorota Przęzak, Patrycja Lorkowska, Paulina Pastuszek, Damian Papierski, Damian Bieniek, Damian Sławek. Oprócz nich na starcie stawiło się siedem innych reprezentacji.

Polacy pojawili się na starcie jako trzeci. I niestety nie zdołali zagrozić wyżej notowanym reprezentacjom. Najpierw na szosie pojawili się panowie, którzy wykręcili czas 25:55, co dawało im ostatni rezultat – o 55 sekund gorszy niż ten osiągnięty przez prowadzących Rosjan.

Po tym, jak oddali wirtualną pałeczkę swoim koleżankom zajmowali więc trzecie miejsce, ale trudno było przypuszczać, by utrzymali tę pozycję. Po nich startowały już właściwie tylko bardzo mocne reprezentacje. Być może najmocniejsza z nich wpadła na metę już 20 sekund po nich – była to Holandia, której zawodnicy wyprzedzili Rosjan o minutę i 17 sekund.

Nic dziwnego, że zawodniczkom Oranje stosunkowo szybko udało się wyprzedzić Polki, które i tak radziły sobie całkiem dobrze. Przejechały 22-kilometrową trasę szybciej i od Austriaczek i od Rosjanek, ale w tamtym momencie i tak dawało to dopiero czwarte, ostatnie miejsce.

Po pierwszej grupie sytuacja wyglądała więc tak: pierwsze miejsce zajmowali więc Holendrzy z czasem 52:25, druga była Austria, trzecia Rosja, a czwarta Polska. Druga grupa wyjechała na trasę o godzinie 15.30 i składała się z Francji, Niemiec, Włoch i Ukrainy. Kadry trzech pierwszych reprezentacji prezentowały się dosyć okazale, więc można było się spodziewać wielu roszad na pozycjach medalowych.

I te rzeczywiście się pojawiły – po męskich zmianach prowadzenie objęli Włosi, Niemcy wskoczyli na 3. miejsce, a 4. miejsce zajmowali Francuzi. Odstawali jedynie Ukraińcy, którzy jedynie o cztery sekundy wyprzedzali Polaków. Niestety po żeńskiej zmianie niewiele się w tej kwestii nie zmieniło – nasi rodacy pozostali na ostatnim miejscu, za co rzecz jasna trudno ich krytykować, ponieważ przyjechali do Trydentu w dość eksperymentalnym składzie.

Najważniejsze rzeczy działy się jednak dopiero po wjeździe Ukraińców na metę. Najpierw linię mety, z czasem o minutę gorszym niż Holandia, przekroczyły Francuzki, a później czas  „Pomarańczowych” biły kolejno Włoszki i Niemki. Nowymi mistrzami Europy w sztafetach mieszanych zostali więc zawodnicy z Półwyspu Apenińskiego: Filippo Ganna, Matteo Sobrero, Alessandro De Marchi, Marta Cavalli, Elisa Longo Borghini, Elena Cecchini.

 

 

Poprzedni artykułTrentino 2021: Remco Evenepoel narzeka na trasę czasówki
Następny artykułTour of Britain 2021: Wout van Aert pokonuje Alaphilippe’a
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments