Tour de France 2021: Zwycięski rower Tadeja Pogačara – Colnago V3Rs

Zwycięstwo w Wielkiej Pętli jest powodem do dumy nie tylko dla zawodnika i jego drużyny, ale także sponsorów. Jedną z kolarskich tradycji stało się świętowanie zwycięstwa na ostatnim etapie przez lidera klasyfikacji generalnej na specjalnie przygotowanym na tę okazję rowerze.

W zeszłym roku Tadej Pogacar na Pola Elizejskie wjechał na żółtym Colnago V3Rs. W tym roku Słoweniec założył żółtą koszulkę lidera klasyfikacji generalnej po świetnej jeździe na ósmym etapie i już następnego dnia przystąpił do rywalizacji na specjalnie przygotowanym na tę okazję rowerze.

Co prawda nadal było to Colnago V3Rs jak z poprzednich etapów (poza etapem indywidualnej jazdy na czas, kiedy korzystał z Colnago K-One) jednak widelec, tylny trójkąt, rura podsiodłowa, logotypy producenta, owijka i pedały zmieniły kolor na żółty. W porównaniu z poprzednim rokiem największą zmianą w rowerze Pogacara jest zastosowanie hamulców tarczowych. Słoweniec korzystał z nich na 17 spośród 21 etapów. Odstępstwem od tego były etapy indywidualnej jazdy na czas i górskie etapy 17 i 18.

Jeśli chodzi o osprzęt i komponenty, to jest to niemal w całości „włoska robota”. 12-rzędowa grupa osprzętu Campagnolo Super Record EPS uzupełniona była kołami tego samego producenta. Na górskich etapach, gdzie kluczowa była redukcja masy Słoweniec korzystał z kół Campagnolo Bora One w wersji z szytkami.

Na pozostałych etapach wybór padł na koła Campagnolo Bora Ultra WTO w wersji bezdętkowej. Dostawcą ogumienia jest firma Vittoria. Rower triumfatora wyposażony jest w zintegrowany kokpit Deda Alanera z owijką Prologo. Siodełko to Prologo Scratch, a koszyki i bidony to odpowiednio Elite Vico i Elite Fly. Jedynymi elementami zaburzającymi włoską homogeniczność są francuskie pedały Look Keo Blade Carbon oraz niemieckie liczniki i mierniki mocy SRM.

Rok temu już miesiąc po zakończeniu Tour de France firma Colnago oferowała możliwość zakupu jednej ze 116 limitowanych replik roweru Tadeja Pogacara za bagatela 115 tysięcy złotych. Czy w tym roku będzie tak samo?