Mathieu van der Poel wygrał dwa etapy z rzędu i został nowym liderem Tour de Suisse. Jednak Holender zdaje sobie sprawę, że w górach jego szanse na walkę z najlepszymi nie będą już tak duże.
Kolarz Alpecin – Fenix odpoczął od ścigania na szosie ponad dwa miesiące, ale nie zapomniał jak się wygrywa. W deszczowej scenerii w Szwajcarii dwukrotnie okazał się najszybszy w sprintach z mocno wyselekcjonowanej grupy. Od wczoraj jest także nowym liderem Tour de Suisse.
Znowu miałem dobry dzień i liczyłem na to, że etap będzie trudny. Jednak na ostatnim podjeździe wciąż w czołowej grupie było około 40 kolarzy. Na szczęście po raz kolejny okazałem się najszybszy na ostatnich metrach
– powiedział Mathieu van der Poel po etapie.
Przed kolarzami kolejne trudności i Holender zdaje sobie sprawę, że z góralami nie będzie w stanie powalczyć:
Będę bronił prowadzenia najdłużej jak to możliwe, ale będzie to niezmiernie trudne. Być może czwarty etap jeszcze pasuje mojej charakterystyce, ale w górach nie mogę liczyć na wiele. Jednak dam z siebie wszystko.