Michał Kwiatkowski (INEOS Grenadiers) zakończył kampanię klasyków w Ardenach na jedenastej pozycji wywalczonej podczas Liège-Bastogne-Liège.
Ósme miejsce w Amstel Gold Race, 23. w „Walońskiej Strzale” oraz 11. na trasie „Staruszki”. Tak wyglądał Ardeński Tryptyk w wykonaniu „Kwiato”. Polski mistrz świata z 2014 roku jest zadowolony ze swojej postawy.
Zrealizowaliśmy całkiem dobrze swój plan i po raz kolejny na La Redoute było ciekawie. Chcieliśmy jechać agresywnie i dyktować warunki. Nasze tempo było naprawdę wysokie i szkoda, że zabrakło trochę do lepszego wyniku. Zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy i z tego możemy być zadowoleni. Za nami udany całkiem dobry tydzień i jestem dumny z całej drużyny
– podsumował Michał Kwiatkowski.
Teraz „Kwiato” czeka dłuższa przerwa, którą wykorzysta na „ładowanie akumulatorów”. Do rywalizacji powinien powrócić podczas Critérium du Dauphiné.
Michał masz najlepsze lata już za sobą. Ale i tak na hiryzonie nie widać i nie ma następcy.
Kwiato nie poznaje Ciebie ,kiedyś kazdy wyścig z Twoim udziałem oglądało się z wielkimi emocjami a teraz decydujące górka i zjazd do tyłu, jesteś cieniem samego siebie -szkoda ,zamiast jeszce bardziej się rozwinąć to poszłaś w drugą stronę
Stracony do pomocy innym został jednym z Wielu rozmienił się na drobne SZKODA ….Musimy czekać na kogoś z innym harakterem .