Simon Pellaud nie wystąpił we wczorajszym etapie Tour of Turkey. Przyczyną był pozytywny wynik testu na koronawirusa.

Dla Szwajcara Tour of Turkey miało być kolejnym występem po Strade Bianche, Tirreno-Adriatico oraz Vuelta al Tachira (w tym ostatnim wyścigu wywalczył nawet zwycięstwo etapowe). Kolarz Androni Giocatolli-Sidermec zwykle jeździ bardzo aktywnie, więc pewnie liczył na to, że podczas zaczynającego się w niedzielę wyścigu również zdoła załapać się do kilku ucieczek. Niestety, szybko musiał zrewidować swoje oczekiwania – po przylocie do Turcji wykryto u niego koronawirusa.

Wciąż czekamy na wiosnę. Jestem sam, na kwarantannie, po tym jak mój test na COVID, który zrobiłem trzy dni temu, chwilę po przybyciu tutaj, do Nevsehir, dał pozytywny wynik. Niedługo przed podróżą do Turcji, jeszcze gdy byłem w domu, robiono mi dwa testy i oba wypadły negatywnie. Na szczęście nie miałem bliskiego kontaktu z nikim ze sztabu. Nie mam też żadnych objawów, czuję się dobrze, no ale to tylko sprawia, że trudniej jest mi się z tym wszystkim pogodzić. To będzie siedem bardzo, bardzo długich dni w pokoju hotelowym. Mam nadzieję, że wkrótce otrzymam swój rower i HT. Nie chcę w tym czasie zbyt mocno przytyć!

– pisał na swoim Instagramie kolarz, znajdujący się obecnie w Nevsehir, gdzie miał się pierwotnie odbyć wczorajszy etap, przeniesiony ostatecznie z powodu opadów śniegu do Konyi.

Niestety wciąż nie wiadomo, jaki będzie jego kolejny start. Pierwotnie 28-latek miał wystartować w wyścigu Belgrad-Banjaluka, tyle że ten odbędzie się już 22 kwietnia, a więc zaledwie kilka dni po upłynięciu okresu jego kwarantanny.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez Simon Pellaud (@simon_pellaud)

Poprzedni artykułFrederik Frison ze złamaną miednicą
Następny artykułTour of Turkey 2021: Cavendish wreszcie ze zwycięstwem, aktywny Tracz!
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments