fot. INEOS Grenadiers

Niestety, mimo szczerych chęci, Tao Geoghegan Hart nie jest w stanie w wyścigu dookoła Kraju Basków pokazać pełni swoich możliwości. Brytyjczyk zdaje sobie jednak sprawę, że szybki powrót na szosę nigdy nie zaczyna się serią zwycięstw.

Sezon 2021 póki co nie układa się po myśli Tao Geoghegana Harta. Brytyjczyk na wyścigu Paryż – Nicea zanotował nieprzyjemny upadek, który na miesiąc wyłączył go ze ścigania. Obecnie trwająca impreza Itzulia Basque Country jest jego pierwszym startem po drobnej kontuzji, przez co też nie możemy oglądać go w jednej z najważniejszych ról. 26-letni zawodnik pozostaje jednak spokojny i zdaje sobie sprawę, że to normalna kolej rzeczy.

Wiem, że wróciłem bardzo szybko. Na dobrą sprawę mam za sobą tydzień poważnych treningów. Nie dziwne więc, że moja forma nie jest najwyższa. Do tego pozostali zawodnicy są już w niezłym gazie, więc rywalizacja z nimi nie jest najłatwiejsza.

Szkoda, że wszystko tak się potoczyło. Przez całą zimę bardzo ciężko pracowałem, by stracić co najmniej 2 wyścigi etapowe. Mam jednak nadzieję, że w najważniejszych startach będę mógł pokazać na co mnie stać

– powiedział Geoghegan Hart.

Przypomnijmy, że tym razem zwycięzca zeszłorocznego Giro d’Italia prawdopodobnie odpuści start w La Corsa Rosa, skupiając się na Tour de France, gdzie ma być jednym z liderów ekipy Ineos.

Poprzedni artykułCofidis Group kontynuuje sponsoring i powołuje kobiecą ekipę
Następny artykułKasper Asgreen bliski pozostania w Deceuninck – Quick Step
Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Oprócz kolarstwa kocha żużel, o którym pisze na portalu speedwaynews.pl. W wolnych chwilach bawi się w tłumacza, amatorsko jeździ i do późnych godzin nocnych gra półzawodowo w CS:GO.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments