Zwycięzca wszystkich trzech Grand Tourów Vincenzo Nibali był pod ogromnym wrażeniem występu Mathieu van der Poela (Alpecin-Fenix) w wyścigu Strade Bianche. Włoch ma też wiele rad dla swoich młodszych kolegów z peletonu.
Popularny „Rekin z Mesyny” nie brał udziału w tegorocznej 15. edycji klasyka Strade Bianche. Mimo tego kolarz zespołu Trek-Segafredo śledził zmagania na „białych drogach” w telewizji. O swoich wrażeniach z wyścigu w Toskanii Nibali podzielił się z największym włoskim dziennikiem sportowym – La Gazzetta dello Sport.
To było szalone. Włączyłem telewizor na ostatnie 60 kilometrów i zobaczyłem, co zrobił Mathieu. Mamma mia
– podsumował rewelacyjny występ Holendra w Strade Bianche Vincenzo Nibali.
Sycylijczyk ponadto udzielił rad swoim młodszym kolegom z kolarskiego peletonu, jak walczyć z tak eksplozywnym kolarzem, jakim jest Mathieu van der Poel. Według Vincenzo Nibaliego zawodnicy zbytnio skupiają się na odczytach z miernika mocy niż na instynktownej jeździe.
Używanie pomiaru mocy może być przydatne na treningu, ale nie podczas wyścigu. Dane z pomiaru mocy nie są przydatne, jeśli nie masz punktu odniesienia. Lepiej jest wyłączyć komputerek rowerowy podczas wyścigów lub na nie po prostu nie patrzeć
– zakończył 36-letni Włoch.
Ameryki nie odkrył :).